Grupa lekarzy z Podlasia protestuje przeciwko badaniom wzroku prowadzonym przez techników optyków. Skierowali w tej sprawie protest do Izby Lekarskiej.
Wczoraj w Gminnym Ośrodku Kultury i Oświaty w Wisznicach badania komputerowe prowadził technik optyk Michał Garbicz. W imieniu warszawskiej firmy Opto-Lux przyjechał do tej gminy już po raz kolejny. Przyjął prawie 20 osób. Jest przekonany, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. - Nic nie wiem o protestach lekarzy. Nie mam żadnych sygnałów, abyśmy czynili krzywdę badanym. Nasze wyniki są pomocne dla lekarza w określaniu wady, czy choroby - mówi technik. I dodaje. - Dzieci do 16 roku życia nie badamy, chyba, że ktoś bardzo chce. Bo dzieciom do 16 lat życia zakraplać specjalne krople a my tego nie robimy.
Garbicz informuje, że do gmin, gdzie jego firma ma więcej zgłoszeń, jedzie lekarz okulista. Za badanie bierze 30 zł. U optyka jest taniej. Agnieszka i Dariusz Rowińscy zapłacili wczoraj w Wisznicach po 5 zł. Ucieszyli się, gdy usłyszeli, że nie muszą jeszcze kupować okularów. Dariusz Rowiński zdziwił się, gdy dowiedział się od nas, że właśnie miał wizytę u optyka. - Myślałem, że badał mnie lekarz. Mówił, żebym przyszedł za rok. Nie miał plakietki lekarza, ale myślałem, że to doktor. Miałem zamiar spytać o legitymację, ale zrezygnowałem. Cóż, była okazja, poszliśmy z żoną.
Doktor Grzegorz Jobda informuje, że wraz z pięcioma innymi lekarzami własnie złożył w Izbie Lekarskiej pismo z protestem przeciwko badaniom komputerowym oczu przez nieprofesjonalistów. Zaznaczył, że zabiega o przestrzeganie prawa i o dobro klientów.