Trwa śledztwo w sprawie śmierci 16-letniej Małgorzaty P. z Halas (pow. Bialski) i 18-letniego Pawła R. z Międzyrzeca Podlaskiego. W poniedziałek ciało zagonionej dziewczyny znalazł w studni jej ojciec.
Dzień później, w opuszczonej posesji koło Siedlec (woj. mazowieckie) policjanci natknęli się na wiszące ciało 18-letniego międzyrzeczanina, podejrzewanego o uprowadzenie dziewczyny.
- 40 ludzi w dzień i w nocy zajmowało się tą sprawą. Zatrzymaliśmy mieszkańca gminy Międzyrzec. Kontaktował się z dziewczyną za pomocą SMS już po jej zaginięciu. Po przesłuchaniach wykluczyliśmy 18-latka z kręgu podejrzanych - wyjaśnia Cezary Grochowski z bialskiej policji.
- Badamy wszystkie wątki. Nie przesądzamy jeszcze niczego ani o zabójstwie i o motywie - mówi Janusz Syczyński, prokurator rejonowy w Radzyniu Podlaskim. - Zabezpieczyliśmy ślady biologiczne i daktyloskopijne. Więcej będziemy mogli powiedzieć po sekcji zwłok, która zastanie przeprowadzona w czwartek.
Tymczasem w LO w Międzyrzecu Podlaskim trwa żałoba. Wczoraj uczniowie i nauczyciele wzięli udział we mszy św. za duszę Małgosi.
- Pojawił się pomysł marszu milczenia. Odstąpiliśmy jednak od manifestacji. Takim marszem będzie nasz udział w pogrzebie Gosi. Zaprosiliśmy wszystkie miejscowe szkoły, aby wzięły udział w tej uroczystości. Prawdopodobnie odbędzie się w piątek o godz. 13 lub 14 - mówi Krzysztof Adamowicz, dyrektor LO. (PIM)