Miał setki zaproszeń, a wybrał to z Lubelskiego. W Święto Niepodległości prezydent Andrzej Duda nie maszerował w Warszawie, lecz śpiewał „Hej, hej ułani” z tysiącami mieszkańców Białej Podlaskiej
– Moi drodzy, jestem wdzięczny za to zaproszenie na ten piękny wieczór – powiedział na wstępie swojego krótkiego przemówienia prezydent Andrzej Duda. – W ten sposób budujecie pamięć historyczną i postawy patriotyczne. Dziękuję Wam za to – dodał, a bialczanie nagrodzili go gromkimi brawami.
Prezydent odniósł się też do bieżącej polityki. – Za kilka dni będziemy mieli nowy rząd, rząd równowagi. Z dobrym premierem, panią Beatą Szydło. Wierzę, że będę mógł wraz z tym rządem przyczynić się do naprawy Rzeczpospolitej. Do tego, abyście także w Białej Podlaskiej zobaczyli, że można realizować zrównoważony rozwój państwa – mówił do tłumów na placu Wolności.
– To bardzo miłe, że taka persona do nas przyjechała. Ta wizyta o czymś świadczy. To dla nas duży zaszczyt – komentuje mieszkaniec miasta, Jarosław Pieńko.
Wizytę poprzedziły intensywne, tygodniowe przygotowania. Były to dziesiątki spotkań miejskich urzędników z pracownikami Kancelarii Prezydenta RP i Biura Ochrony Rządu – scenariusz wydarzenia omawiano minuta po minucie. Pełne ręce pracy miała też policja. – Priorytetem było bezpieczeństwo głowy państwa. Dlatego wsparły nas jednostki z Lublina – mówi Jarosław Janicki, rzecznik bialskiej policji.
Podczas przygotowań zadbano też o Orła Niepodległości. Chodzi o figurę, która od lat stała na placu Wolności, ale była niewidoczna. We wtorek odrestaurowany Orzeł został przeniesiony w nowe, reprezentacyjne miejsce. Teraz zajmuje cokół przy maszcie flagowym. – Wreszcie wygląda okazale – podkreśla z dumą prezydent Białej Podlaskiej Dariusz Stefaniuk (PiS).
Do obsługi wizyty redakcje skierowały ponad 60 dziennikarzy i cztery wozy transmisyjne ogólnopolskich telewizji. Mieszkańcom miasta rozdano 3 tysiące flag. Ustawiono 430 metrów barierek ogradzających plac Wolności...
Głowa państwa w Białej Podlaskiej pojawiła się wieczorem. Najpierw było odsłonięcie ronda I Brygady Komendanta Józefa Piłsudskiego, chwilę później prezydent Andrzej Duda złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą Honorowego Obywatela Miasta Józefa Piłsudskiego. Oddał też hołd poległym przy Miejscu Straceń.
A potem – zgodnie z planem – włączył się we wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych, m.in. „Wojenko, wojenko” oraz „Hej, hej ułani”. Teksty wszystkich utworów były wyświetlane na dużym ekranie.
– Zabiegałem o tę wizytę wielokrotnie, właściwie od momentu, kiedy Andrzej Duda został zaprzysiężony na prezydenta. Mamy swoich przyjaciół w jego kancelarii. Cieszę się, że zaproszenie zostało przyjęte. Uważam to za swój osobisty sukces – podkreśla Dariusz Stefaniuk.
Jego zdaniem, wizyta ma ogromne znaczenia dla miasta. – 11 listopada Biała Podlaska stała się takim centrum, drugim ośrodkiem po Warszawie. 60 dziennikarzy zdaje relację z tego wydarzenia. To dla nas ogromna promocja – zaznacza.
Dla mieszkańców, to także nadzieja na „dobrą zmianę”. – Prezydent Duda to kompetentny człowiek. Mam nadzieję, że dzięki niemu w końcu coś się zacznie zmieniać. Przecież ściana wschodnia to twardy elektorat PiS – ma nadzieję Małgorzata Kołodiuk.
W ostatnich wyborach parlamentarnych na PiS w województwie lubelskim głosowało 47,76 proc. wyborców. Natomiast Andrzej Duda jako kandydat na prezydenta zdobył w Białej Podlaskiej ponad 53-procentowe poparcie. Podczas swojej kampanii nie dotarł jednak do tego miasta. Zrobił to w środę.
Przypomnijmy, że była to pierwsza wizyta urzędującego prezydenta RP w Białej Podlaskiej od 14 lat. W 2001 roku Aleksander Kwaśniewski otworzył w mieście zmodernizowany plac Wolności.