Bez fajerwerków. Tak o przyszłorocznym budżecie inwestycyjnym mówi prezydent Dariusz Stefaniuk. Już teraz widzi inny problem - przetargów na wykonawstwo.
– W przyszłym roku będziemy głównie kontynuować inwestycje ze środków unijnych. Nie ma co się spodziewać fajerwerków. Chociaż, jak niektórzy mówią, to rok wyborczy. Ale my pracowaliśmy przez te 3 lata i pokazaliśmy, że można inwestować bez kredytu – mówi prezydent Białej Podlaskiej. – Będziemy to kontynuować – dodaje.
Ale jednocześnie zwraca uwagę na inny problem. – Chodzi o wykonawstwo. Organizowaliśmy już kolejny przetarg na przebudowę miejskiego amfiteatru. Dla nas to przykra sprawa, bo kultura leży nam na sercu. A niestety środki finansowe, które mamy na ten cel, dla wykonawców są zbyt małe – przyznaje Stefaniuk.
Jego zdaniem wycena robót była realna. Za pierwszym razem wpłynęła tylko oferta bialskiej firmy Dombud, która zaproponowała 4,7 mln zł. Tymczasem na remont i zadaszenie amfiteatru władze planowały wydać 3,5 mln zł. Drugiego przetargu jeszcze nie rozstrzygnięto. – Dzisiaj mamy boom inwestycyjny w Polsce, co wynika również ze środków zewnętrznych. Możemy zapytać innych samorządowców, inwestycje wszędzie drożeją, bo rynek zaangażowany jest w budowę nowych obiektów – stwierdza prezydent.
Przypomnijmy, że podobna sytuacja dotyczy przetargu na przebudowę stadionu. – Nasza wycena robót to ok. 26 mln zł. Tymczasem jedyna oferta opiewała na kwotę 55 mln zł. To jest zupełnie nie do przyjęcia. Nas na to nie stać po prostu. A kredytu uważam, że nie warto brać. Należy dążyć do kompromisu – tłumaczy Stefaniuk.
Ofertę o której mówił prezydent złożył warszawski Budimex. Miasto dostało 10 mln zł dotacji na tę inwestycję z Ministerstwa Sportu. Do końca tego roku ogłoszony ma być drugi przetarg. Niewykluczone, że miasto zmieni koncepcję przebudowy stadionu na bardziej ekonomiczną.