Miejscowy Zakład Karny dysponuje w sumie 395 miejscami do odsiadki. I jest kolejka - ponad 380 skazanych oczekuje na przyjęcie do więzienia
- Rocznie przyjmujemy prawie tysiąc skazanych. Niemal połowa z nich transportowana jest do innych jednostek - mówi dyrektor bialskiego zakładu ppłk Leszek Wojciechowski.
Ponad 380 skazanych oczekuje w kolejce na przyjęcie do więzienia. Najmłodszy więzień odsiadujący wyrok w 2014 r. miał 20 lat, a najstarszy 74 lata.
Wymiary kar są bardzo różne. - Mogą to być dwa dni, albo 25 lat pozbawienia wolności - przyznaje szef placówki. Te kilkudniowe wyroki to najczęściej konsekwencje niezapłaconych kar grzywien. Zdarzają się też więźniowie, którzy trafiają tu nawet po pięć razy.
Kontrolę nad wszystkim sprawuje 119 funkcjonariuszy oraz 16 pracowników cywilnych. Ubiegłoroczne wydatki bialskiego zakładu wyniosły prawie 11 mln zł. Na co to poszło? Na przykład na posiłki. 4,08 zł to średnia stawka żywnościowa jednego osadzonego. Co w menu?
- Na śniadanie 100 g wędliny, 200 g chleba i herbata, obiad to np. krupnik i kotlet mielony z ziemniakami i surówką. A na kolację paprykarz i chleb - wymienia ppłk Wojciechowski. Inaczej jest w okresie świątecznym. Wtedy stawka może być wyższa nawet o 30 proc., a zamiast mielonego na talerzu pojawia się np. schabowy.
Praca
ZK współpracuje z ok. 25 podmiotami, m.in. samorządami, na rzecz których więźniowie pracują społecznie. Tak jest np. w Białej Podlaskiej, Kodniu, Terespolu. Miesięcznie pracuje tak ok. 90 skazanych. W 2014 roku padł rekord. - Osadzeni przepracowali blisko 128 tys. roboczogodzin, a szacunkowa wartość tych prac wyniosła ponad milion złotych - podkreśla dyrektor. To wynik, który plasuje bialską jednostkę w polskiej czołówce. Ale skazani pracują też za pieniądze, np. w firmach budowlanych.
- To jest forma resocjalizacji, na którą kładziemy nacisk. W ten sposób więźniowie mogą zarobić i spłacić swoje zobowiązania - zauważa Wojciechowski.
Od 2014 r. osadzeni mają do dyspozycji dwa stanowiska komputerowe i dostęp do komunikatora Skype. - Praktycznie każdy skazany może skorzystać z takiej formy rozmowy - podkreśla ppłk Wojciechowski.
Jego zdaniem, w bialskim ZK potrzeba rozbudowy oddziału terapeutycznego. Korzystają z niego skazani uzależnieni od alkoholu, dowożeni z całej Polski.
W 2014 roku przyjęto blisko 100 osób.
- Czas oczekiwania na terapię jest długi. Pierwsze wolne terminy są dopiero w listopadzie 2016 roku - zaznacza Wojciechowski. - Większość przestępstw, których dopuścili się skazani, była dokonana pod wpływem lub w związku ze spożyciem alkoholu. Dlatego taka terapia jest niezbędna.
8 lutego przypada Święto Służby Więziennej.
Na bigos
W związku z obchodami święta Służby Więziennej swoje drzwi uchyli dzisiaj Zakład Karny we Włodawie. Jego kierownictwo zaprasza za mury i kraty miejscowych samorządowców, zawodowych kuratorów, dyrektorów szkół, przedstawicieli służb mundurowych, sądu i prokuratury, ale też rodziny swoich funkcjonariuszy oraz wszystkich zainteresowanych.
Trzeba punktualnie o godzinie 10 stawić się na zbiórkę przy wejściu do ZK. Specjalną atrakcją ma być zwiedzenie typowej, więziennej celi. Gości czeka też poczęstunek - bigos i grochówka. Wyjście na wolność o godz. 12.30. (bar)