Na terenie gminy będą mogły powstać siłownie wiatrowe i elektrownie wykorzystujące energię słoneczną. Radni przyjęli zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.
– Według studium, jest pięć obszarów na południu i północy gminy, gdzie mogą powstawać siłownie wiatrowe. Natomiast dla siłowni fotowoltaicznych nie ma jeszcze wyznaczonych terenów. Jest zapis, że po spełnieniu procedur środowiskowych, mogą powstawać na terenie całej gminy – tłumaczy Mariusz Osiak, wójt gminy Łuków.
Paneli nie będzie wolno montować tylko na niektórych, ściśle określonych terenach. – Na pewno takimi miejscami będą korytarze ekologiczne i być może obszary chronione w ramach Natury 2000. Chociaż głosy urbanistów są takie, że Natura 2000 nie wyklucza paneli fotowoltaicznych, bo nie oddziałują na środowisko – mówi Osiak.
Ale do tej pory inwestorzy koncentrowali swoją uwagę przede wszystkim na budowie farm wiatrowych. – Już od dłuższego czasu, bo od 2011 r., pojawiały się zapytania firm. Trzy najbardziej zainteresowane to Juwi Energia Odnawialna, Windmatik i WindProjekt. Składały własne wnioski do studium – mówi Osiak.
Wójt nie jest jednak pewien, że w ślad za tym pójdą wnioski o zmiany w planie zagospodarowania gminy. – Niekoniecznie, bo nowa ustawa o odnawialnych źródłach energii, która co prawda nie weszła jeszcze w życie, bardziej wspiera fotowoltanikę, a energię wiatrową przesuwa na bok – tłumaczy Osiak.
Wójt szacuje, że jeśli wnioski jednak będą wpływać, a przy wprowadzaniu ewentualnych zmian do planu zagospodarowania nie będzie sprzeciwów, to elektrownie mogą się pojawić w gminie najwcześniej za trzy, cztery lata.
Już przy opracowywaniu zmiany studium sprzeciwy się pojawiały. Z propozycji trzeba było usunąć najbardziej kontrowersyjne lokalizacje. Na dłuższą metę inwestycje związane z energią odnawialną będą jednak dla gminy ważnym źródłem dochodu. – Gminy muszą szukać nowych źródeł dochodów własnych, np. z podatku od budowy – mówi wójt.