Impas w powiecie parczewskim. Radni powiatowi mają problemy z utworzeniem koalicji oraz wyborem wiceprzewodniczących rady i zarządu.
W miniony wtorek przerwano sesję, na której zamierzano dokonać wyboru władz powiatowych. Niespodziewanie okazało się, że rozpadła się szeroka koalicja kilku ugrupowań, a posiadające najwięcej mandatów PiS zawarło porozumienie z PSL.
Popierana przez PiS radna Bożena Siłuch byłą bardzo zaskoczona, kiedy zaproponowano jej kandydowanie na wiceprzewodniczącą rady.
– Mam swoją godność – podkreśla. Nie wyraziła zgody. Podobnie zrezygnował z kandydowania na wiceprzewodniczącego radny Stanisław Mroczek (PSL).
Kazimierz Jaszczuk, przewodniczący Rady Powiatowej i zarazem szef klubu PiS, uznała za konieczne przerwanie sesji do poniedziałku, do godz. 15.
- Rozmowy trwają. Myślę, że dogadamy się, co do koalicji. Brane są pod uwagę dwie kandydatury na starostę - mówi Jaszczuk.
Zdzisław Chmielarz jest zniesmaczony nagłą "zdradą”. Dziwi go, że działacze PiS nie odbierają telefonów.