Biała Podlaska „gminą przyjazną transportowi drogowemu”. Takie wyróżnienie miasto dostało od Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.
Biała Podlaska została doceniona za obniżenie podatku od środków transportowych. W styczniu ubiegłego roku miasto wprowadziło najniższe dopuszczalne stawki - 1381, 13 zł za ciągnik siodłowy i 921,50 zł za naczepę.
– To wiele nam daje, bo w kosztach firmy, podatki sporo pochłaniają. Kropla drąży skałę, bo poprzedni prezydent był nieugięty. Ale jak jest zrozumienie ze strony samorządu, to okazuje się, że można – mówi Jarosław Jakoniuk, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników w Białej Podlaskiej.
– Gdybym mógł, to obniżyłbym jeszcze bardziej, ale ogranicza mnie minister finansów – podkreśla prezydent Dariusz Stefaniuk. – Mamy zagłębie przewoźnicze w naszym regionie. Warto było obniżyć stawkę. Wiele osób to krytykowało, bo dla miasta to ok. 400 tys. zł rocznie mniej z tytułu podatku. Ale opłacało się, udało nam się sprowadzić do Białej firmy leasingowe – dodaje prezydent. – Kilka lat temu rozpoczęliśmy batalię, aby samorządy obniżały stawkę podatku od środków transportu. Pokazujemy przykłady takich miast w naszym rankingu. Biała Podlaska też się w nim znalazła – zaznacza Jan Buczek prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.
Prezydent Białej Podlaskiej odebrał wyróżnienie od ZMPD przy okazji poniedziałkowego spotkania przewoźników z wiceministrem infrastruktury i budownictwa Jerzym Szmitem.