Terespol apeluje do władz państwowych o weryfikację map zagrożenia powodziowego. We wtorek na nadzwyczajnej sesji radni przyjęli uchwałę w tej sprawie.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Według opublikowanych w kwietniu przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej map, 80 proc. miasta to teren zalewowy. Terespol podważa wiarygodność tych dokumentów.
– Nie uwzględniono infrastruktury przeciwpowodziowej. A miasto ze wszystkich stron otoczone jest wałami. Mamy też cztery pompy o ogromnej mocy – podkreśla burmistrz Jacek Danieluk.
Miasto obawia się że straci inwestorów. Dlaczego? Na takim terenie nie tak łatwo uzyskać pozwolenie na budowę. Za każdym razem potrzebna jest indywidualna zgoda Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.
– Aby tam wystąpić trzeba wypełnić mnóstwo dokumentów. Już teraz przychodzą do nas mieszkańcy, bo nie wiedzą jak do tego podejść. Poza tym procedura trwa kilka miesięcy – dodaje Danieluk i wytyka kolejne błędy. – W granicach administracyjnych Terespola ujęto np. białoruską wyspę, to prawie 70 hektarów terenu.
– Obecnie prezes Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz Minister Środowiska opracowują rozwiązanie które pozwoli na przyspieszoną weryfikację map w miejscach, gdzie samorządy zgłaszają swoje wątpliwości – odpowiada Kamil Wnuk, rzecznik prasowy Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, który był we wtorek na nadzwyczajnej sesji w Terespolu.
Skąd wzięły się błędy w mapach? – Zarząd zlecił wykonanie map konsorcjum najbardziej renomowanych instytucji badawczych w kraju, w którym wiodącą funkcję pełnił Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Dla większości stref w kraju udało się wykonać skaningi laserowe z trójwymiarowym odwzorowaniem terenu. W Terespolu nie udało nam się zrobić nalotu laserowego – przyznaje Wnuk. – Tutaj korzystaliśmy z danych geodezyjnych którymi dysponował Główny Urząd Geodezji i Kartografii. Dane te analizował Instytut Meteorologii. W przypadku Terespola, już po przygotowaniu map dowiedzieliśmy że mogły wystąpić większe marginesy błędy. A to mogło spowodować że zagrożenie powodziowe w niektórych miejscach jest trochę na wyrost – nie ukrywa rzecznik. I dodaje że Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej nie będzie utrudniał procedur związanych z wydawaniem decyzji o pozwoleniach na budowę dla Terespola.
– Nie mamy czasu by czekać. To bubel prawny, który trzeba poprawić – mówi twardo burmistrz. – Za pomocą uchwały radnych chcemy nagłośnić sprawę. Jest wiele gmin w Polsce z tym samym problemem. Niech skorzystają z naszych doświadczeń. Nasze stanowisko przekażemy też władzom centralnym – zapewnia Jarosław Tarasiuk, przewodniczący rady.