Stanisław Bagniuk, chełmski taksówkarz, w ciągu ostatniej soboty i niedzieli przejechał non stop ponad 800 km. Przez cały ten czas miał na sobie koszulkę z wizerunkiem cierpiącego na raka Janusza Daniewskiego i prośbą o finansowe wsparcie jego leczenia za pośrednictwem portalu Pomagam.pl
Pan Stanisław dojechał „tylko” do Płońska, chociaż planował pokonać tysiąc kilometrów. Ostatecznie z powrotem przegonił go nadciągający deszcz.
– W całej tej podróży tylko raz, w środku nocy, zatrzymałem się na jednej ze stacji benzynowych na dłuższy wypoczynek – mówi Bagniuk. – Przez dwie godziny odpoczywałem przy kawie.
Pan Stanisław wyruszył w drogę do Płońska sprzed pomnika św. Jana Pawła II na pl. Niepodległości, a już drugiego dnia jego koledzy z korporacji MPT Chełm przywitali go przed zajazdem „Trzy Dęby” w Janowie. W asyście pięciu taksówek dojechał pod pomnik, czyli tam, skąd wyruszył.
Bagniuk ma 59 lat i wciąż żelazną kondycję. W ubiegłym roku dojechał i wrócił rowerem z Kołobrzegu. Z kolei niedługo wybiera się do Częstochowy, aby na Jasnej Górze pomodlić się o zdrowie dla Janusza Daniewskiego.
Internetowa zbiórka pieniężna na rzecz Daniewskiego została uruchomiona na portalu pomagam.pl (pomagam.pl/aby-zdazyc-na-czas). W ubiegłym roku lekarze wykryli u niego nowotwór płuca z przerzutami do węzłów chłonnych i mózgu. Zastosowana chemioterapia niestety nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, a jedynie wyniszczyła jego organizm. Dlatego Janusz podjął leczenie inną metodą, która jest niestety bardzo kosztowna i przewyższa jego możliwości finansowe. Koszt zabiegów, lekarstw i specjalnie opracowanej dla niego diety to ponad 8 tysięcy złotych miesięcznie, a całego leczenia to ok. 100 tysięcy złotych.