Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym w Chełmie. Pociąg uderzył w samochód. Jedna osoba zginęła, a druga trafiła do szpitala.
Aktualizacja: Dróżnik podczas zeznań w prokuraturze powiedział, że otrzymał sygnał, że ze stacji Zawadówka wyruszł w jego stronę pociąg relacji Lublin-Chełm. Odnotował ten sygnał w dokumentacji po czym udał się za potrzebą fizjologiczną. W tym czasie doszło do tragedii.
Prokuratura weryfikuje te zeznania, ale bierze też pod uwagę inne możliwości, m.in. sprawdza czy dróżnik nie był w tym czasie zajęty rozmową telefoniczną.
Jutro prawdopodobnie zostanie postawiony mu zarzut spowodowania wypadku kolejowego ze skutkiem śmiertelnym.
Tragedia na torach
Do zdarzenia doszło we wtorek ok. godz. 17.40 na strzeżonym przejeździe kolejowym przy ul. Metalowej w Chełmie.
Toyotą yaris podróżowały dwie kobiety. Już wiadomo, że rogatki nie były opuszczone, kiedy samochód wjechał na tory. Auto zderzyło się z jadącym od strony Lublina pociągiem. 51-letnia mieszkanka Chełma zginęła na miejscu.
13-letnią pasażerkę musieli uwalniać strażacy przy pomocy sprzętu hydraulicznego. W ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala w Chełmie, później trafiła do szpitala w Lublinie.
W samochodzie był także pies, który zginął.
Obsługa pociągu była trzeźwa. Powołano specjalną komisję, która wyjaśnia okoliczności tej tragedii. Dróżnik został zatrzymany przez policję.
Komunikat PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.:
Dziś 4 kwietnia o godz.17.40 na przejeździe kolejowo-drogowym w Chełmie doszło do kolizji pociągu Przewozów Regionalnych relacji Lublin – Chełm z samochodem osobowym. Jedna osoba zginęła, jedna jest ranna - została zabrana do szpitala.
Pasażerowie pociągu, który brał udział w zdarzeniu zostali poinformowani o sytuacji. Pod opieką drużyny konduktorskiej wysiedli z pociągu i przesiedli się do komunikacji miejskiej. Ruch pozostałych pociągów odbywa się po sąsiednim torze.
Przejazd, na którym doszło do zdarzenia to przejazd z rogatkami, obsługiwany jest przez dróżnika. Wszystkie urządzenia były sprawne. Dodatkowo przejazd był wyposażony w System Wspomagania Dróżnika Przejazdowego (SWDP), który gwarantuje pełną informację o ruchu pociągów.
Obecnie nie wiadomo dlaczego dróżnik nie zamknął rogatek. To pracownik z długoletnim stażem i wymaganymi szkoleniami. Sprawę szczegółowo zbada i wyjaśni specjalna komisja.