Z należącej do Stanisława Gołuba, chełmskiego archeologa pracowni konserwacji zabytków metalowych wróciło do muzeum dokładnie 466 obiektów. Wśród nich jest 189 monet w różnym stanie zachowania. Najstarsze pochodzą jeszcze z XV wieku.
– Z całej tej kolekcji bezsprzecznie najcenniejsze są dwie hakownice, odkryte na chełmskim rynku – mówi Stanisław Gołub, zresztą ich znalazca.
– Niezwykle ciekawy jest także zbiór przedmiotów pozyskanych w Wojsławicach. Wśród nich wyróżnia się dobrze zachowany berdysz z oryginalną puncą oraz wiele przedmiotów związanych z obrządkiem i kulturą żydowską.
Gołub zasugerował już wójtowi gminy Wojsławice, że najlepszym miejscem dla wyeksponowania kolekcji zgromadzonej na jego terenie mógłby być budowany już ratusz. Jak dotąd oferta ta pozostała jednak bez echa.
Konserwacja zabytków archeologicznych była możliwa dzięki finansowemu wsparciu ze strony ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Przekazał na ten cel około 40 tys. zł. Całe zadanie kosztowało 58 tys. zł. Resztę dołożyło z własnych środków Muzeum Ziemi Chełmskiej. (bar)