

Czteroletnia mieszkanka jednej z miejscowości gminy Rejowiec trafiła w stanie ciężkim do szpitala po brutalnym ataku psa sąsiada. Do akcji ratunkowej wysłano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dziecko doznało poważnych obrażeń głowy, a lekarze walczą o jej zdrowie.

Czwartkowy wieczór w gminie Rejowiec przerodził się w koszmar. Po godzinie 20:00 służby ratunkowe otrzymały dramatyczne zgłoszenie – czteroletnie dziecko zostało pogryzione przez psa.
Na miejsce natychmiast ruszył Zespół Ratownictwa Medycznego, a chwilę później w powietrze wzbił się śmigłowiec LPR. Ratownicy zastali dziewczynkę w stanie wymagającym pilnej interwencji – częściowo zdarta skóra głowy, rozległe rany i silny ból.
Pierwsza pomoc została udzielona jeszcze na miejscu. Dziewczynce założono opatrunki, podano leki przeciwbólowe i zabezpieczono rany. Decyzja o transporcie lotniczym zapadła natychmiast – każda minuta mogła decydować o jej życiu i przyszłym zdrowiu.
Po kilkunastu minutach lotu mała pacjentka znalazła się w szpitalu, gdzie zajęli się nią specjaliści z zakresu chirurgii i traumatologii. Policja prowadzi czynności mające ustalić okoliczności ataku oraz to, czy właściciel psa zachował należyte środki ostrożności.
