Od średniowiecza górująca nad krajową „dwunastką” wieża w Stołpiu (pow. chełmski) nasiąka wodą. Jeśli w porę nie zostanie zabezpieczona, grozi jej katastrofa budowlana
Na zlecenie gminy Chełm ekspertyzę stanu zachowania i zniszczenia wieży przygotowuje archeolog Stanisław Gołub. Samą gminę zobowiązał do tego konserwator zabytków Paweł Wira.
– Zawilgocenie wnętrza wieży i jej zewnętrznych murów wzrosło z powodu wsiąkającej w jej podłoże wody – mówi Gołub. – Koniecznie trzeba ten proces zahamować. Jeśli nie, to tylko patrzeć, jak z XIII-wiecznych murów zaczną odpadać kamienie.
Niepokojące jest i to, że w wieży zadomowiło się stado około 60 gołębi. Swoje gniazda mają na najcenniejszej, najwyższej kondygnacji, gdzie była kaplica. Pozostawiają odchody i budulec na gniazda, przez co na koronie wieży pojawił się już mech i inna roślinność.
Zdaniem Gołuba gniazda trzeba usunąć, a wnęki, w których się znajdują trzeba wypełnić. Po zainstalowaniu na początek prowizorycznej konstrukcji dachowej trzeba będzie też zabezpieczyć przed ptakami okna.
Gołub razem z prof. Andrzejem Buko już w 2003 roku badał wieżę w Stołpiu. – Takiego zawilgocenia wieży wtedy nie było – mówi Gołub. – Oznacza to, że degradacja zabytku postępuje i to w szybkim tempie.
Gmina Chełm przejęła wieżę od chełmskiego Starostwa Powiatowego jeszcze w połowie 2010 r. Jej władze miały wówczas szerokie plany co do jej wyremontowania, zagospodarowania jako atrakcji turystycznej i promowania. Jak dotąd żadnego postępu w tych dziedzinach nie ma.
– To bardzo kosztowne przedsięwzięcie i sami sobie nie poradzimy – przyznaje Lucjan Piotrowski, zastępca wójta gminy Chełm. – Mając gotową dokumentację techniczną już dwukrotnie składaliśmy wnioski o dofinansowanie naszego projektu, ale w obu przypadkach zabrakło dla nas pieniędzy. Dziś pozostaje nam czekać na wyniki ekspertyzy i wynikające z niej zalecenia konserwatorskie.
Piotrowski obiecuje, że gmina nie czekając na dofinansowanie, małymi krokami przystąpi do remontu wieży. Już uzgodniono z konserwatorem zabytków, że na początek należy wybudować wewnętrzne schody, aby zapewnić możliwość wniesienia na górę materiałów potrzebnych do budowy zadaszenia. To z kolei musi być poprzedzone usunięciem z wnętrza wieży 2 m ziemi, po czym wylaniem betonowej stopy, na której planowane schody znajdą solidne oparcie. Z założenia ich konstrukcja nie może być mocowana do kamiennych ścian wewnętrznych.
– Z uwagą śledzimy konkursy związane z dofinansowywaniem różnego rodzaju inwestycji – mówi Małgorzata Michalska, w UG Chełm odpowiedzialna za pozyskiwanie środków europejskich. – Jeśli tylko pojawią się odpowiednie programy, to będziemy zabiegali o pieniądze, które pozwolą nam zrealizować plany związane z turystycznym wykorzystaniem naszego najcenniejszego zabytku.