Piotr Misiec przez 20 lat wykaszał pas drogowy wzdłuż swojej posesji. Wyszło na to, że w ten sposób tak on, jak i jego sąsiedzi mieszkający przy ul. Górniczej, wyręczali miejskie służby
Nasza uliczka została pokryta asfaltem 20 lat temu – mówi Misiec. – Inwestor nie wykonał natomiast zieleńców w pasach drogowych. Zarosły samorzutnie i żeby otoczenie mojego domu jakoś wyglądało, sam je kosiłem. Z czasem zacząłem chorować i brak mi na to już sił.
Przed czterema laty Misiec zwrócił się do Urzędu Miasta z pytaniem, do kogo formalnie należy teren między jego posesją a ulicą. W odpowiedzi czarno na białym przeczytał, że to część składowa pasa drogi, jaką jest ul. Górnicza. A skoro tak, to za utrzymanie tam porządku odpowiada Zarząd Dróg Miejskich, który ma zlecać to zadanie Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej.
– Mając już tę wiedzę ponownie wystąpiłem do władz miasta o właściwe zagospodarowanie i bieżące utrzymywanie przydrożnych zieleńców – tłumaczy Czytelnik. – Z pisma, jakie otrzymał, dowiedział się jedynie, że miasto ma ograniczone zasoby finansowe, które nie pozwalają na realizację wszystkich działań.
Po kolejnych wystąpieniach Miśca na jego ulicy pojawiła się w końcu ekipa z MPGK. Usunęła chwasty, przekopała odcinek pasa drogi i zasiała tam trawę. Problem jedynie w tym, że ul. Górnicza liczy sobie około 200 m, a pracami objęto zaledwie 12 m.
- Pytając drogowców, co dalej usłyszałem, że zlecono im zagospodarowanie tylko tego jednego odcinka – dodaje Misiec. – Ich kierowniczka obiecała, że dalsze roboty będą wykonywane sukcesywnie. To było dwa lata temu i od tamtej pory taka ekipa już się u nas nie pokazała.
W tej sytuacji Misiec w imieniu swoim i sąsiadów, którzy upoważnili go, aby również ich reprezentował, słał do miasta kolejne pisma. W ostatniej odpowiedzi Krzysztof Tomasik, dyrektor ZDM, odpowiedział mu, że postulowane prace zostaną wykonane „w miarę posiadanych środków”.
- Nie mamy pieniędzy na nowe zieleńce przy starych ulicach – przyznaje Tomasik. – A jeśli chodzi o koszenie pasów drogowych, to zwrócę się do spółki, do której to należy, aby zrobiła na Górniczej porządek.