Piloci, maszyny, pogoda i publiczność dopisała. Organizatorzy dwudniowego II Pikniku „Lotnicze Depułtycze” na uczelnianym lotnisku PWSZ w Depułtyczach Królewskich mogą podsumować tę imprezę jako udaną.
Organizatorami było lubelskie wydawnictwo Kagero Publishing, Państwowa Wyższa szkoła Zawodowa w Chełmie oraz gmina Chełm. Tym razem pomocy udzielili także gospodarze Chełma. – Nauczeni ubiegłorocznym doświadczeniem znacznie lepiej poradziliśmy sobie z logistycznymi problemami – mówi Damian Majsak, prezes Kagero.
– Przygotowania do imprezy trwają rok – mówi prof. Arkadiusz Tofil, rektor chełmskiej PWSZ. – Dlatego z marszu będziemy pracować nad tym, aby kolejny był jeszcze bardziej atrakcyjny od poprzednich.
– Pierwszego dnia pokazów gościliśmy Michała Witkowskiego, wiceprezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego – mówi Łukasz Puzio, dyrektor Centrum Lotniczego PWSZ. – Ujęła go atmosfera pokazów. Ponadto pozytywnie skomentował całą sferę związaną z bezpieczeństwem oraz docenił poziom organizacji całego przedsięwzięcia jako imprezy masowej i pokazów lotniczych.
Jak dotąd „Lotnicze Depułtycze” to największa tegoroczna lotnicza impreza w kraju. Nie zanosi się też, aby kolejne ją przebiły pod względem programu i publiczności, w Depułtyczach oczarowanej przede wszystkim pokazem z udziałem legendarnego Supermarine Spitfire XVI. Taki samolot ostatni raz wylądował w Polsce przed pięciu laty. Joannie Majsak z Kagero negocjacje w sprawie sprowadzenia go do Depułtycz Królewskich zajęły rok.