Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Mieszkańcy ul. Kraszewskiego w Chełmie narzekają na złą jakość wody.
Po gotowaniu wytrąca się z niej żółto-pomarańczowy osad. Do tego jeszcze ten nieprzyjemny zapach. Tak jest od kilku miesięcy, ale mieszkańcy nie wiedzieli dotąd, jak rozwiązać ten problem.
Zdaniem pani Anny, mieszkanki ul. Kraszewskiego, jakość wody pogorszyła się już dawno. - Ale przez długi czas myślałam, że to tylko u nas w domu jest taki problem - mówi pani Anna. - Aż któregoś dnia zgadałam się z sąsiadką i okazało się, że u niej jest tak samo. U innych zresztą też.
Woda na Kraszewskiego najgorsza jest po podgrzaniu. Wtedy pojawia się ten żółty kolor, no i ten nieprzyjemny zapach. - Ja to już przestałam gotować wodę w czajniku elektrycznym, bo nie nadążałam z myciem - mówi pani Maria. - Gotuję w kubku, a potem przecedzam przez sitko. To sitko, proszę mi wierzyć, jest już pomarańczowe od tej wody. Niepokoję się, bo nie wiem, co to jest i czy przypadkiem nie jest szkodliwe?
W domu pani Anny przegotowaną wodę gospodyni przepuszcza jeszcze przez filtr do kawy. - Zapachu to nie poprawia, ale przynajmniej tego osadu nie ma - mówi. - Nie przegotowanej w ogóle nie pijemy. Ja rozumiem, że czasem po jakiejś awarii na przykład taka żółta woda leci, ale żeby tak cały czas?
Dlaczego mieszkańcy nie zgłosili wcześniej nikomu, że jakość wody się pogorszyła? - Nie bardzo wiedzieliśmy do kogo z tym pójść. No i obawialiśmy się trochę, że to pociągnie za sobą jakieś koszty - tłumaczą.
Obawy mieszkańców były bezpodstawne. Tomasz Wójcik, kierownik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Chełmie, wyjaśnia, że w takiej sytuacji należy po prostu skontaktować się z zakładem, telefonując pod bezpłatny numer 994. - Woda to towar, jak każdy inny i można ją reklamować - mówi Wójcik. - Po takim sygnale, nasi pracownicy jadą na miejsce i pobierają próbkę wody do zbadania.
Zdaniem Wójcika, w tym konkretnym przypadku, za złą jakość wody może być odpowiedzialne zbyt wielkie stężenie żelaza. - Jeśli badania potwierdza, ze rzeczywiście tak jest, rozwiążemy ten problem - zapewnia kierownik.
Mieszkańcy, niezadowoleni z jakości wody mogą też zgłosić swoje uwagi do stacji sanitarno-epidemiologicznej. Bez względu jednak na to, czy próbki wody pobiorą pracownicy sanepidu, czy zakładu wodociągów, badanie będzie bezpłatne.
Zdaniem pani Anny, mieszkanki ul. Kraszewskiego, jakość wody pogorszyła się już dawno. - Ale przez długi czas myślałam, że to tylko u nas w domu jest taki problem - mówi pani Anna. - Aż któregoś dnia zgadałam się z sąsiadką i okazało się, że u niej jest tak samo. U innych zresztą też.
Woda na Kraszewskiego najgorsza jest po podgrzaniu. Wtedy pojawia się ten żółty kolor, no i ten nieprzyjemny zapach. - Ja to już przestałam gotować wodę w czajniku elektrycznym, bo nie nadążałam z myciem - mówi pani Maria. - Gotuję w kubku, a potem przecedzam przez sitko. To sitko, proszę mi wierzyć, jest już pomarańczowe od tej wody. Niepokoję się, bo nie wiem, co to jest i czy przypadkiem nie jest szkodliwe?
W domu pani Anny przegotowaną wodę gospodyni przepuszcza jeszcze przez filtr do kawy. - Zapachu to nie poprawia, ale przynajmniej tego osadu nie ma - mówi. - Nie przegotowanej w ogóle nie pijemy. Ja rozumiem, że czasem po jakiejś awarii na przykład taka żółta woda leci, ale żeby tak cały czas?
Dlaczego mieszkańcy nie zgłosili wcześniej nikomu, że jakość wody się pogorszyła? - Nie bardzo wiedzieliśmy do kogo z tym pójść. No i obawialiśmy się trochę, że to pociągnie za sobą jakieś koszty - tłumaczą.
Obawy mieszkańców były bezpodstawne. Tomasz Wójcik, kierownik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Chełmie, wyjaśnia, że w takiej sytuacji należy po prostu skontaktować się z zakładem, telefonując pod bezpłatny numer 994. - Woda to towar, jak każdy inny i można ją reklamować - mówi Wójcik. - Po takim sygnale, nasi pracownicy jadą na miejsce i pobierają próbkę wody do zbadania.
Zdaniem Wójcika, w tym konkretnym przypadku, za złą jakość wody może być odpowiedzialne zbyt wielkie stężenie żelaza. - Jeśli badania potwierdza, ze rzeczywiście tak jest, rozwiążemy ten problem - zapewnia kierownik.
Mieszkańcy, niezadowoleni z jakości wody mogą też zgłosić swoje uwagi do stacji sanitarno-epidemiologicznej. Bez względu jednak na to, czy próbki wody pobiorą pracownicy sanepidu, czy zakładu wodociągów, badanie będzie bezpłatne.
