

W miejscu, gdzie 85 lat temu Gestapo brutalnie odebrało życie elicie regionu, znów rozbrzmiały słowa pamięci i hołdu. W Kumowej Dolinie uczczono ofiary niemieckiej zbrodni z lipca 1940 roku, popełnionej w ramach zbrodniczej akcji AB.

W deszczowe, lipcowe przedpołudnie Kumowa Dolina zapełniła się tymi, którzy nie pozwalają historii zamilknąć. Podczas uroczystości oddano hołd ponad 115 osobom zamordowanym przez gestapo w dniach 3 i 4 lipca 1940 roku. Wśród nich byli działacze samorządowi, ziemianie, nauczyciele, politycy i przedstawiciele lokalnej inteligencji z Chełma i Krasnegostawu.
Symboliczne wieńce, znicze i minuta ciszy – to wszystko rozegrało się w miejscu, które przed laty stało się niemym świadkiem jednej z najokrutniejszych niemieckich egzekucji w regionie. W imieniu Urzędu Miasta Chełm kwiaty złożył Zastępca Prezydenta – Radosław Wnuk, a wśród obecnych byli także parlamentarzyści, samorządowcy i przedstawiciele służb mundurowych.
Zbrodnia w Kumowej Dolinie to fragment tzw. akcji AB – planowanej eksterminacji polskiej elity intelektualnej przez okupanta niemieckiego. Aresztowani byli wcześniej izolowani, torturowani, pozbawieni kontaktu z rodzinami, a informacje o ich miejscu pobytu były celowo fałszowane.
Wśród ofiar znaleźli się Tadeusz Tomaszewski – ówczesny Prezydent Chełma – oraz jego zastępca, Stefan Umiński. Ich nazwiska, podobnie jak setki innych, na zawsze wpisały się w tragiczną historię tego miejsca.
Dziś Kumowa Dolina nie jest już miejscem śmierci, ale miejscem pamięci, refleksji i przestrogi. To tutaj przeszłość wciąż mówi do nas szeptem drzew i echem ofiar, by nigdy więcej historia nie zatoczyła takiego krwawego koła.




