W środę 3 marca w ogniu stanął ich cały świat. Życie pana Pawła z Chełma i jego dwójki małych dzieci uratował czujnik gazu, który ostrzegł przed pożarem. Przybyli na pomoc strażacy wynieśli z płonącego domu tylko plecak z książkami 8-latka. Pomoc dla rodziny pana Pawła organizuje Stowarzyszenie Tak Niewiele. Ale brakuje wszystkiego.
– Ta jedna iskra całkowicie zmieniła ich życie. Ich dom przy ul. Stolarskiej był jedyną rzeczą którą mieli – opowiada Beata Adamczyk ze Stowarzyszenia Tak Niewiele z Chełma. – Wieczorem, kiedy pan Paweł położył się z dziećmi do snu, czujnik czadu zaczął sygnalizować niebezpieczną ilość stężenia gazu w powietrzu. W celu sprawdzenia czy wszystko jest w porządku, udał się do pomieszczenia gdzie stał piecyk. Kiedy otwierał drzwi, gorąca chmura ognia z rozgrzanym powietrzem uderzyła w niego z impetem. Najszybciej jak potrafił, pobiegł po dzieci. Chłopca wyniósł na rękach do samochodu na podwórze i wrócił po córkę. Dymu było tak dużo, że po omacku zlokalizował dziecko. Kiedy dzieci były już bezpieczne, wrócił do domu po telefon, aby wezwać pomoc. Odjeżdżając z dziećmi pan Paweł zahaczył o ogrodzenie i uszkodził jeszcze samochód. Przybyli na miejsce strażacy, wynieśli z płonącego domu niewiele. Uratowany został tylko plecak z książkami 8 letniego syna.
Urząd Miasta w Chełmie zapewnił tymczasowy lokal dla rodziny, w którym będą mieszkać do czasu wyremontowania spalonego domu. Pomimo ogromnej tragedii, bo samotny ojciec i jego dzieci stracili wszystko, pan Paweł jest bardzo zdeterminowany, sam chce wyremontować dom, jednak potrzebuje do tego narzędzi, które tak jak wszystko, strawił pożar.
7-letnia Wiktoria i o rok starszy brat, codziennie zadają ojcu pytanie, kiedy będą mogły wrócić do domu.
– Do rozpoczęcia remontu niezbędny jest sprzęt i narzędzia budowlane: wiertarka, szlifierka, wkrętarka na akumulator oraz inne narzędzia remontowe/oraz materiały budowlane. Pilnie potrzebne są także żywność, artykuły higieniczne i chemiczne. Pan Paweł nie ma odłożonych środków finansowych, nie miał także ubezpieczonego domu. Pomóżmy jak najszybciej powrócić Pawłowi i jego dzieciom do normalnego, bezpiecznego życia – apeluje Ewelina Siatrz ze stowarzyszenia Tak Niewiele. – Dary dla rodziny Pana Pawła można przynosić do siedziby Stowarzyszenia Tak Niewiele ul. Młodowskiej 16. Kontakt 609 651 629. Uruchomiona została także internetowa zbiórka na stronie https://zrzutka.pl/kmxdks.