Wystarczy, że na którejś zabraknie nazwiska, pieczątki czy podpisu i Narodowy Fundusz Zdrowia jej nie uzna. Wtedy lekarz straci pieniądze, a pacjent nerwy, bo wszystkie dokumenty będzie musiał wypełnić od nowa. Na uzupełnienie druków lekarze, pielęgniarki i położne podstawowej opieki zdrowotnej mają jeszcze niecałe dwa miesiące. - Trzeba przejrzeć każdą deklarację. To mnóstwo pracy, na którą nie ma czasu. Szczególnie teraz, gdy przychodzi tak dużo chorych - mówi Elżbieta Toborek, lekarz rodzinny z NZOZ Kalina w Lublinie. - Tylko na lekarzy przypada u nas 9,5 tys. deklaracji. Na pielęgniarki drugie tyle.
A czas ucieka. Po 4 kwietnia NFZ skontroluje dokumenty są kompletne. Jeśli nie, może nałożyć na przychodnię karę i cofnąć pieniądze na pacjenta. Dla chorego oznacza to, że nagle straci lekarza rodzinnego. A gdy będzie potrzebował pomocy, lekarz podsunie mu najpierw dokumenty do wypełnienia. Dopiero potem będzie mógł go zbadać. - Lekarz nie będzie mógł przyjąć pacjenta, jeśli fundusz uzna, że jego deklaracja jest nieważna - potwierdza Lech Błazucki, dyrektor chełmskiego MSP ZOZ, gdzie do sprawdzenia jest ponad 70 tys. druków. Jeśli w którymś znajdą się błędy czy braki, trzeba będzie je uzupełnić. Część pacjentów już teraz robi to przy okazji wizyty u lekarza. Pozostali mogą spodziewać się telefonicznego wezwania, a nawet wizyty domowej. Największy problem będą mieli ci pacjenci, którzy wypełniali deklaracje przed 2004 r. Będą musieli wypełnić ponownie druk, bo na starym nie było nazwisk pielęgniarki i położnej.
- To bzdura - denerwuje się Krystyna Szewczuk z Chełma. - Wypełniłam już deklarację. Do tej pory wystarczała, a teraz jest nagle nieważna?
NFZ przekonuje, że sprawdzanie deklaracji i zapowiedziane kontrole nie powinny odbić się na pacjentach. - Lekarze nie mogą odmówić przyjęcia pacjenta, ale jednocześnie muszą zadbać, aby dokumentacja była kompletna i aktualna - mówi Łukasz Semeniuk, rzecznik lubelskiego NFZ. - O kontrolach informowaliśmy na początku stycznia. Naszym zdaniem lekarze mają wystarczająco dużo czasu, żeby sobie poradzić.