72-latek z Chełma miał molestować nastoletnią dziewczynkę. Do napaści dochodziło w miejscach publicznych, ale nikt nie reagował. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i trafił do aresztu.
– Dziewczynka jechała autobusem do szkoły. Wtedy po raz pierwszy doszło do molestowania. 72-latek dotykał ud i okolic intymnych nastolatki – mówi Alicja Grzegorczyk, zastępca prokuratora rejonowego w Chełmie.
Śledczy zwracają uwagę na znieczulicę wśród współpasażerów. Nikt z podróżnych nie zareagował na napad. Dziewczynka opowiedziała o całym zajściu swojej mamie. Wstydziła się i powstrzymała ją przed zawiadomieniem policji.
– Później bała się sama wychodzić z domu. Zwykle towarzyszyła jej więc koleżanka – dodaje Grzegorczyk.
W ubiegłym tygodniu, podczas jednego z takich wyjść doszło do kolejnej napaści. Dziewczynka wychodziła ze sklepu. Z kolei 72-latek miał wychodzić z pobliskich ogródków działkowych. Wtedy zobaczył nastolatkę. Chwycił ją i próbował obmacywać.
– Koleżanka dziewczynki czekała na nią pod sklepem. Odciągała mężczyznę. Dzięki temu nastolatkom udało się uciec – wyjaśnia Grzegorczyk.
Obie dziewczynki pobiegły do domu. Tym razem rodzice powiadomili o wszystkim mundurowych. Policjanci ruszyli na poszukiwania. Znaleźli podejrzanego 72-latka. Dziewczynka rozpoznała w nim sprawcę napaści.
W piątek mężczyzna został zatrzymany. Śledczy postawili mu zarzut dopuszczenia się wobec nieletniej innej czynności seksualnej. Sąd na wniosek prokuratury aresztował mężczyznę na trzy miesiące.
Jeśli okaże się, że 72-latek dopuścił się molestowania grozi mu nawet 12 lat więzienia.