Szesnaście szkół ponagimnazjalnych z Chełma i powiatu przedstawia swoją ofertę na Giełdzie Szkół.
Pomysłodawcą zorganizowania Giełdy Szkół jest Magdalena Szynal, dyrektor biblioteki. - W tym roku spotykamy się już po raz 12. I muszę przyznać, że od początku giełda cieszy się niesłabnącą popularnością - mówi Szynal. - Do udziału w niej zawsze zapraszamy wszystkie szkoły średnie oraz gimnazjalistów. Chcemy im pomóc w wyborze dalszej drogi kształcenia.
Podczas tegorocznej edycji swoją ofertę zaprezentowało 16 placówek. Podczas giełdy prezentacji dokonują sami uczniowie. Opowiadają o kryteriach, które należy spełnić, by stać się uczniem ich szkoły, wymaganiach nauczycieli, funkcjonujących w szkole kółkach zainteresowań, a także, w przypadku uczniów mieszkających poza siedzibą szkoły, możliwościach zakwaterowania w internacie i korzystania ze szkolnej stołówki. Gimnazjaliści mogą dowiedzieć się też, czy szkoła ma opracowany system pomocy socjalnej dla najbiedniejszych, a także fundusz stypendialny. Mogą skorzystać z porad psychologów z Zespołu Wychowania i Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 i 2.
- Opowiadamy gimnazjalistom między innymi o kryteriach, jakie należy spełnić, aby zostać uczniem naszego liceum - mówi Małgorzata Czop, uczennica drugiej klasy I Liceum Ogólnokształcącego w Chełmie. - Ale gimnazjalistów bardziej interesują informacje o nauczycielach, którzy uczą w naszej szkole. Pytają, jacy są i czy faktycznie są tacy wymagający, jak się mówi.
Karolina Petruk jest uczennicą IV LO w Chełmie. Swoją szkołę prezentowała z Judytą Bojczuk. - Do giełdy przygotowywałyśmy się przez kilka ostatnich dni - mówią. - O ile znamy historię szkoły, to musiałyśmy sobie przypomnieć zasady rekrutacji oraz zapoznać się z profilami kształcenia. Bo u nas są klasy np. pedagogiczno-psychologiczne. Do takiej właśnie chodzimy.
Z wizyty na giełdzie bardzo zadowolony jest Krzysztof Mazurek, uczeń gimnazjum w Sawinie. - Podobało mi się to, że mogłem porozmawiać z uczniami jednej szkoły, a za chwilę z innej - mówi Krzysiek. - Od razu mogłem porównać oferty poszczególnych placówek i skonfrontować je z posiadaną wiedzą.
Dyrektor Szynal cieszy się, że może pomóc młodzieży. Jej zdaniem, giełda jest bardzo potrzebna. - To nie tylko wymiana informacji o szkołach. To także nauka rozmowy i konfrontacji. Gimnazjaliści są często nieśmiali, boją się pytać o rzeczy, które ich nurtują - twierdzi. - Z kolei uczniowie liceów czy techników poprzez kontakt z innymi uczą się wyrażać swoje opinie. Zachowywać tak, aby zachęcić do zatrzymania się przy ich stoliku.
Przyjdź i spytaj
Na uczniów, którzy nie zdecydowali się jeszcze na konkretną szkołę lub chcą potwierdzić swój wybór, ich starsi koledzy będą czekać w godz. 8.30–14. Organizatorzy przewidują, że giełdę odwiedzi około 1,6 tys. gimnazjalistów.