Wczoraj w Szkole Podstawowej oraz Gimnazjum w Hannie uczniowie i nauczyciele siedzieli na lekcjach w kurtkach. Temperatura sięgała tam zaledwie 14 stopni Celsjusza.
– Po weekendzie szkoła się wyziębiła – mówi Małgorzata Jasińska, dyrektor SP w Hannie. – Uprawniony fachowiec miał uruchomić piec centralnego ogrzewania już w piątek, ale się nie stawił. Dotarł do nas dopiero w poniedziałek. Dlatego też tego dnia z uwagi na zimno poleciłam skrócić każdą lekcję o 15 minut. Po godzinie 13 w szkole uczniów już nie było.
Dyrektor Jasińska podkreśla, że sezon grzewczy miał się rozpocząć dopiero w połowie bieżącego miesiąca. Z uwagi na nagłe ochłodzenie za zgodą organu prowadzącego, czyli lubelskiej Fundacji Akademia Umiejętności, podjęła decyzję o uruchomieniu pieca.
We wszystkich szkołach na swoim terenie gmina zainstalowała wiosną nowoczesne piece opalane peletem. Nowy system ogrzewania w porównaniu z poprzednim ma przynieść kilkunastoprocentowe oszczędności. Problem w tym, że z uwagi na wymogi gwarancyjne uruchomić może go jedynie osoba z odpowiednimi uprawnieniami.
Wczoraj w gminie z tego samego powodu marzli także uczniowie szkół w Dołhobrodach i Holeszowie.
– W szkołach ma być ciepło – mówi Marek Czernecki z Fundacji Akademia Umiejętności, która między innymi prowadzi szkoły w Hannie i Holeszowie. – Będziemy monitorować nowy system centralnego ogrzewania. Wierzę, że sytuacja, jaka miała miejsce w ostatni poniedziałek w żadnej z naszych placówek już się nie powtórzy.