Aby zachować pierwszą klasę czystości wody trzeba ograniczyć liczbę pływających tam motorówek – postanowili urzędnicy. Przedsiębiorcy z Okuninki przekonują, że przyczyn degradacji jeziora należy szukać gdzie indziej
– Nie wykluczamy, że motorówki w jakimś stopniu – na pewno niewielkim – mają wpływ na czystość wody – mówi jeden z przedsiębiorców z Okuninki. – Wyciągamy z tego wnioski. W trosce roślinność podwodną zadeklarowaliśmy się, że wypływając na jezioro obroty silnika będziemy zwiększać dopiero w odległości co najmniej 100 m od linii brzegowej.
Wójt gminy Włodawa, zapowiedział, że będzie prosił starostę włodawskiego, aby zaprzestał wydawania pozwoleń na użytkowanie sprzętu motorowodnego na Jeziorze Białym. To skutek ustaleń Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska o postępującej degradacji najpopularniejszego jeziora na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim.
Przedsiębiorcy nie chcą konfliktować się z wójtem, ani starostą. Rozmawiają chętnie, ale anonimowo. – Mamy swoje ustalenia własne związane z pogarszającym się stanem jeziora – mówi jeden z nich. – Zauważyliśmy na przykład, że podczas budowy bulwaru zasypano naturalne zatoczki i powycinano trzciny. Nie pomyślano też o drenażu wody. Spływająca z obwodnicy deszczówka trafia wprost do jeziora. Możemy też wskazać wójtowi miejsca, gdzie z terenu ośrodków woda odprowadzana jest rurami do akwenu. Ponadto uważamy, że w Okunince wciąż jest za mało publicznych toalet.
Jeden z działaczy włodawskiego Klubu Motorowodnego Delfin zwraca także uwagę na zagrożenie związane z corocznym dowożeniem piachu na plaże.
– Konsultowałem się w tej sprawie z przyjacielem motorowodniakiem, który mieszka na Mazurach – mówi nasz Czytelnik. – Tam też wysypuje się plaże świeżym piaskiem. Rzecz w tym, że w tym piachu roi się od bakterii więc powinien być wcześniej odpowiednio przepłukiwany. Niestety, u nas się tego nie robi.
Biznesowi motorowodniacy z Okuninki swoimi racjami już podzielili się z pracownikami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie, który niedawno opublikował alarmujący raport o pogarszającym się stanie Jeziora Białego. Swoje argumenty chcą też przedstawić na spotkaniu z wójtem gminy Włodawa i przedstawicielami WIOŚ, które starosta włodawski zamierza zwołać w marcu.
Alarmujący raport o stanie Jeziora Białego Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie opublikował jesienią. Inspektorzy podkreślają w nim, że akwen dzięki dużej głębokości oraz okolicznym lasom ma wysoką odporność na degradację. Ostrzegają jednak, że intensywne zagospodarowanie oraz rekreacyjne użytkowanie niszczą ekosystem.