

Niecodzienna sytuacja na cmentarzu komunalnym w Chełmie – pośród nagrobków zamieszkały zaskrońce. Choć widok węży wywołał u niektórych panikę, specjaliści uspokajają, że nie ma powodów do strachu.

Spacer po cmentarzu zamienił się w przygodę z dreszczykiem. Internauci donoszą, że podczas wizyty na chełmskiej nekropolii natknęli się na gniazdo węży, które mogło liczyć nawet kilkanaście osobników. Zwierzęta schowały się w jednym z grobowców, wywołując niemałe poruszenie.
– Dziś natknęliśmy się na gniazdo węży, było ich z 10 różnej wielkości. Proszę patrzeć pod nogi, bo można naprawdę umrzeć ze strachu – brzmiał wpis na lokalnej grupie w mediach społecznościowych.
Na szczęście, jak uspokaja zarządca cmentarza, nie są to żadne niebezpieczne gady. To zaskrońce – niegroźne, niejadowite i płochliwe węże, które po prostu wybrały sobie spokojne miejsce do bytowania.
"Zaskrońce nie atakują ludzi, a na widok człowieka same uciekają" – czytamy w komunikacie Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Chełmie.
Zaskroniec objęty jest częściową ochroną gatunkową. Nie wolno go zabijać, płoszyć, łapać ani niszczyć jego siedlisk. Co więcej, jego obecność przynosi przyrodzie realne korzyści – zaskrońce żywią się m.in. gryzoniami i płazami, regulując populacje drobnych zwierząt.
MPGK apeluje o ostrożność, zwłaszcza w miejscach porośniętych wysoką trawą. "Nie należy próbować przeganiać węży, dotykać ich ani zbliżać się do nich". Najlepiej zachować spokój i pozwolić im się oddalić.
