Skórzana "markowa" torebka za… 4 zł? Odzież z logo światowego producenta, ale z "literówką" w nazwie firmy? To ewidentne dowody na to, że celnicy natknęli się na podróbki i to w liczbie ponad 13 tys. sztuk odzieży, modowych akcesoriów i sprzętu elektronicznego.
- Dorohuscy celnicy zwrócili uwagę na dwie ciężarówki z odzieżą i innym towarem - mówi podkom. Marzena Siemieniuk, rzecznik Izby Celnej w Białej podlaskiej. - Zgodnie z dokumentacją towar jechał z Panamy, przez Niemcy i Polskę na Ukrainę. Tam miał trafić do markowych sklepów. Już na etapie kontroli dokumentów podejrzenia funkcjonariuszy wzbudziła deklarowana, bardzo niska wartość towaru.
Na przykład rzekomo markowe klapki miały kosztować 9 zł, a skórzane torebki były po 4 zł za sztukę. Wątpliwości nasuwała też słaba jakość przewożonych artykułów. Były to produkty oznaczone logo znanych światowych marek, jednak, jak zauważyli celnicy, wykonane z gorszych materiałów, a w niektórych przypadkach nawet niewłaściwie oznakowane - zdarzyło się, że umieszczone na towarach logo było w rzeczywistości… lustrzanym odbiciem oryginalnego znaku.
Ponadto w nazwach występowały pomyłki literowe, a wskazany na metkach kraj pochodzenia nie odpowiadał informacji podanej w dokumentach.
- W tej sytuacji celnicy sztuka po sztuce sprawdzili blisko 40 t towaru - dodaje podkom. Siemieniuk. Pomysł przemytników na sukces był bowiem taki, że podróbki wymieszali z towarami legalnymi. Końcowy efekt kontroli, to dokładnie 13 045 sztuk odzieży, obuwia, torebek, galanterii skórzanej, okularów i biżuterii oraz elektroniki, na których znaki znanych producentów umieszczono w sposób nielegalny i z naruszeniem praw własności intelektualnej.
Służba Celna powiadomiła już kancelarie prawne reprezentujące właścicieli praw do znaków towarowych. Podejrzenia dotyczyły aż 81 w większości ekskluzywnych marek, w tym występujących wyłącznie na rynku amerykańskim.