Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Mężczyźni, których gospodarz chciał wyprosić z domu wybili mu cztery zęby i złamali szczękę. Grozi im za to więzienie.
Dwóch mężczyzn przyprowadziła do swojego domu we Włodawie żona ofiary. Spotkała ich wracając z pracy. Kiedy weszli do mieszkania 42-letni Dariusz G. spał. Po przebudzeniu poprosił ich, aby opuścili jego dom. Jednak mężczyźni zamiast zastosować się do jego życzenia, rzucili się na niego z pięściami, a kiedy upadł, skopali go po całym ciele.
- Dariuszowi G. w końcu udało się uciec swoim oprawcom - mówi Andrzej Wołos, oficer prasowy powiatowego komendanta policji we Włodawie. - Od razu zgłosił się do nas.
W mieszkaniu poszkodowanego policjanci zastali żonę gospodarza z 31-letnim Robertem W. i 29-letnim Markiem P. Obaj mężczyźni byli już znani policji.
Gospodarz rozpoznał w nich swoich oprawców. Z kolei ci, za to, że nasłał na nich funkcjonariuszy, zagrozili mu zabójstwem.
Okazało się, że obaj byli pijani. Mężczyźni zostali przewiezieni do policyjnego aresztu. Za pobicie, uszkodzenie ciała, naruszenie miru domowego i groźby karalne sprawcom grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Dariuszowi G. w końcu udało się uciec swoim oprawcom - mówi Andrzej Wołos, oficer prasowy powiatowego komendanta policji we Włodawie. - Od razu zgłosił się do nas.
W mieszkaniu poszkodowanego policjanci zastali żonę gospodarza z 31-letnim Robertem W. i 29-letnim Markiem P. Obaj mężczyźni byli już znani policji.
Gospodarz rozpoznał w nich swoich oprawców. Z kolei ci, za to, że nasłał na nich funkcjonariuszy, zagrozili mu zabójstwem.
Okazało się, że obaj byli pijani. Mężczyźni zostali przewiezieni do policyjnego aresztu. Za pobicie, uszkodzenie ciała, naruszenie miru domowego i groźby karalne sprawcom grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
