Dzięki współpracy policjantów z Włodawy i Krasnegostawu, udało się zatrzymać 26-letniego Artura K. Mężczyzna był poszukiwany od kilku dni w związku z serią kradzieży we Włodawie i okolicach.
Artura K. policja poszukiwała od 10 kwietnia. Tego dnia około godz. 23 funkcjonariusze włodawskiej patrolówki zwrócili uwagę na samochód volkswagen polo. Próbowali zatrzymać go do kontroli. Jednak kierowca auta na widok radiowozu gwałtownie skręcił i wjechał na plac targowy.
Z samochodu wyskoczył mężczyzna, który rzucił się do ucieczki. Teraz wiemy już, że był to właśnie Artur K.
W samochodzie został kierowca, 21-letni mieszkaniec Włodawy oraz 23-letnia pasażerka. Policjanci podczas kontroli znaleźli w aucie szereg artykułów spożywczych: kawy, batoniki, czekolady, piwo, ziarnka słonecznika, pieniądze oraz… siekierę. Jak się okazało, wszystkie te przedmioty zostały skradzione ze sklepu w Orchówku.
Kierowca samochodu oraz jego pasażerka trafili do policyjnego aresztu. Kobieta w chwili zatrzymania miała w organizmie prawie promil alkoholu.
Włodawscy kryminalni postanowili przeszukać mieszkania zatrzymanych. To był celny strzał. W domu 23-latki Julity H. znaleźli wiele kolejnych przedmiotów pochodzących z różnych kradzieży i włamań.
Policjanci ustalili, że kobieta dokonała kradzieży z włamaniem do dwóch sklepów z artykułami spożywczymi, do mieszkania, garażu, kiosku, sklepu z drobiem i baru we Włodawie.
W jej domu funkcjonariusze znaleźli sztućce, kosmetyki, artykuły papiernicze i spożywcze, prostownik, pilarkę, kable, lampy, torbę wędkarską, golarki, odkurzacz, akcesoria wędkarskie, wieżę oraz wiele innych drobnych przedmiotów.
21-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, zaś 23-latka, cztery zarzuty popełnienia przestępstw. Wobec niej zastosowany został tez areszt tymczasowy.
Teraz do listy osób z zarzutami dołączy 26-latek. Policjanci już ustalili, że wspólnie z 23-latką włamał się także do kiosku i garażu. Niewykluczone, że na jaw wyjdą jeszcze inne przestępstwa, bo jak mówią funkcjonariusze "sprawa ma charakter rozwojowy.
Zarzuty Artur K. usłyszy prawdopodobnie jutro. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienie wolności.