56-letni Leszek B. z Chełma uderzył pięścią w twarz interweniującego policjanta, a potem podarł mu mundur. Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem. Monika O., córka sprawcy, poprosiła policję o pomoc. Jej ojciec awanturował się. Doszło do rękoczynów, których ofiarą padła jego żona Ewa i inni członkowie rodziny.
Wysłany na ul. Połaniecką patrol zastał w mieszkaniu pijanego mężczyznę. Gdy ten zobaczył mundurowych, uderzył jednego z nich pięścią w twarz. Policjanci obezwładnili agresora. Podczas doprowadzania go do policyjnego aresztu ten jeszcze raz zaatakował funkcjonariusza. Podarł mu mundur. Już w komendzie zdołano zbadać u Leszka B. poziom alkoholu w wydychanym powietrzu. Miał ponad 1,8 promila.
– Nie będziemy tolerować takich zachowań – mówi Mirosław Sobczuk, komendant miejski policji w Chełmie. – Sprawcy napaści, czy znieważenia policjantów pełniących służbę muszą się liczyć z konsekwencjami swojego postępowania.
Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. Z tego paragrafu będzie odpowiadał Leszek B. Na razie policja złożyła wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego. O tym, czy będzie to dozór, czy areszt zadecyduje sąd.