Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
3 projekcje i 3 debaty złożą się na lubelską odsłonę tegorocznego Arch Film Fest, objazdowego minifestiwalu filmów o architekturze (21-23.04).
Architektura to dziedzina z pogranicza sztuki i techniki. Najtrudniejsza sztuka, bo najbardziej odpowiedzialna i wymagająca ogromnej wyobraźni i wiedzy. I najpiękniejsza ze wszystkich gałęzi techniki.
Od żadnej innej ze sztuk nie jesteśmy tak bardzo zależni na dobre i złe. Dla większości ludzi jest niezbędna do mieszkania. Jest potrzebna, żeby kwitło życie kulturalne, by rozwijała się zorganizowana edukacja i nauka. Bez niej nie działałoby wiele gałęzi przemysłu, handel i medycyna.
Realizowana nieumiejętnie może stanowić wielkie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi.
Architektura, jak inne dziedziny z pogranicza sztuki i techniki, ma swoich klasyków, buntowników, sławy historyczne i żyjące oraz nurty i style. Wszystko to można sobie przybliżyć dzięki imprezie Arch Film Fest.
Bohaterem tej edycji minifestiwalu będzie Rem Koolhaas, jeden z najbardziej wyrazistych projektantów, także urbanista i teoretyk, szef słynnej firmy OMA (Office for Metropolitan Architecture).
Dzieła tego Holendra można spotkać na kilku kontynentach. To on zaprojektował ambasadę holenderską w Berlinie, Casa Musica w Porto, Central Library w Seattle i wieżowiec Central China Television w Pekinie.
Daniel Liebeskind mówi, że fundamentem jego profesji jest muzyka. Koolhaas ma równie oryginalną teorię. Twierdzi, że projektowanie jest jak pisanie scenariusza. Wymaga intrygi, serii epizodów i montażu, który wszystko zespoli i uczyni interesującym.
Ale bardziej znane i wpływowe jest hasło Koolhaasa "Fuck the context!”. Stało się ono sloganem wszystkich antykontekstualistów, czyli architektów lubiących narzucać użytkownikom swoje reguły i tworzącym często w kontrze do stylu i tradycji zagospodarowywanego miejsca.
W 2008 roku tygodnik "Time” umieścił Koolhaasa na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Także w ubiegłym roku holenderski architekt został zaproszony do Grupy Mędrców, organu doradczego Unii Europejskiej w sprawie jej przyszłości.
Zasiada w niej obok m.in. naszego bohatera narodowego Lecha Wałęsy, byłej prezydent Łotwy Vairy Vike-Freibergi i eksprezesa Nokii Jormy Ollili.
97-minutowy film "Rem Koolhaas: A Kind of Architect” otworzy we wtorek minifestiwal. Po projekcji odbędzie się rozmowa o architekturze poszukującej i jej statusie w Polsce, o architekturze jako dziedzinie twórczości i architekcie jako twórcy i uczestniku procesu inwestycyjnego.
W dyskusji wezmą udział Bolesław Stelmach (architekt), Piotr Brożek (autor filmów o tematyce związanej z Lublinem), Maciej Bojarczuk (student architektury) i Włodzimierz Giermasiński (współwłaściciel Galerii "Gala Dom i Wnętrze”).
W środę zostanie pokazany 96-minutowy obraz "Leben in der Stadt von Morgen” (Żyć w mieście przyszłości). Film opowiada o berlińskiej dzielnicy Hansa, którą pół wieku temu projektowało 64 najbardziej znanych modernistów, m.in. Arne Jacobsen, Walter Gropius, Le Corbusier i Oskar Niemeyer.
Projektanci chcieli nie tylko zapewnić mieszkania dla ludzi, którzy stracili je w wojennych bombardowaniach, ale także zrealizować wizję zielonego miasta i nowego człowieka. Po latach autorzy filmu pytają o efekt eksperymentu architektów i lokatorów.
Seans będzie doskonałym pretekstem do rozmowy o współczesnych obiektach mieszkaniowych oraz utopijnych projektach architektonicznych. Będzie też kolejną okazją do podsumowania dorobku modernizmu i jego oddziaływania na współczesną architekturę.
Udział w dyskusji zapowiedzieli Elżbieta Pytlarz (architekt prowadzący zajęcia z projektowania), Dariusz Habdas (inżynier budowlany, pracownik Urzędu Miasta Lublin, Hubert Mącik (historyk sztuki) i Małgorzata Domagała (dziennikarka "Gazety Wyborczej”).
Ostatnim filmem lubelskiej odsłony tegorocznego Arch Film Fest będzie 56-minutowy dokument "Jean Nouvel - Aesthetics of Wonder”. Nouvel to francuski architekt, który zaprojektował m.in. centrum Andel w Pradze, gdzie szklana elewacja ma nadrukowaną postać jednego z bohaterów filmu Wima Wendersa "Niebo nad Berlinem”.
Po projekcji odbędzie się rozmowa o idei projektowania we współczesnej architekturze i o pojęciach architektury stylowej, kontekstowej i parametrycznej. Dyskutować będą Bogusław Szmygin (dziekan Wydziału Inżynierii Budowlanej i Sanitarnej Politechniki Lubelskiej), Dobrosław Bagiński (rzeźbiarz, profesor UMCS) i Marek Szcześniak (architekt).
Początek seansów o godz. 18. Miejsce: aula Wydziału Inżynierii Budowlanej i Sanitarnej Politechniki Lubelskiej, ul. Nadbystrzycka 40. Wstęp wolny.
Od żadnej innej ze sztuk nie jesteśmy tak bardzo zależni na dobre i złe. Dla większości ludzi jest niezbędna do mieszkania. Jest potrzebna, żeby kwitło życie kulturalne, by rozwijała się zorganizowana edukacja i nauka. Bez niej nie działałoby wiele gałęzi przemysłu, handel i medycyna.
Realizowana nieumiejętnie może stanowić wielkie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi.
Architektura, jak inne dziedziny z pogranicza sztuki i techniki, ma swoich klasyków, buntowników, sławy historyczne i żyjące oraz nurty i style. Wszystko to można sobie przybliżyć dzięki imprezie Arch Film Fest.
Bohaterem tej edycji minifestiwalu będzie Rem Koolhaas, jeden z najbardziej wyrazistych projektantów, także urbanista i teoretyk, szef słynnej firmy OMA (Office for Metropolitan Architecture).
Dzieła tego Holendra można spotkać na kilku kontynentach. To on zaprojektował ambasadę holenderską w Berlinie, Casa Musica w Porto, Central Library w Seattle i wieżowiec Central China Television w Pekinie.
Daniel Liebeskind mówi, że fundamentem jego profesji jest muzyka. Koolhaas ma równie oryginalną teorię. Twierdzi, że projektowanie jest jak pisanie scenariusza. Wymaga intrygi, serii epizodów i montażu, który wszystko zespoli i uczyni interesującym.
Ale bardziej znane i wpływowe jest hasło Koolhaasa "Fuck the context!”. Stało się ono sloganem wszystkich antykontekstualistów, czyli architektów lubiących narzucać użytkownikom swoje reguły i tworzącym często w kontrze do stylu i tradycji zagospodarowywanego miejsca.
W 2008 roku tygodnik "Time” umieścił Koolhaasa na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Także w ubiegłym roku holenderski architekt został zaproszony do Grupy Mędrców, organu doradczego Unii Europejskiej w sprawie jej przyszłości.
Zasiada w niej obok m.in. naszego bohatera narodowego Lecha Wałęsy, byłej prezydent Łotwy Vairy Vike-Freibergi i eksprezesa Nokii Jormy Ollili.
97-minutowy film "Rem Koolhaas: A Kind of Architect” otworzy we wtorek minifestiwal. Po projekcji odbędzie się rozmowa o architekturze poszukującej i jej statusie w Polsce, o architekturze jako dziedzinie twórczości i architekcie jako twórcy i uczestniku procesu inwestycyjnego.
W dyskusji wezmą udział Bolesław Stelmach (architekt), Piotr Brożek (autor filmów o tematyce związanej z Lublinem), Maciej Bojarczuk (student architektury) i Włodzimierz Giermasiński (współwłaściciel Galerii "Gala Dom i Wnętrze”).
W środę zostanie pokazany 96-minutowy obraz "Leben in der Stadt von Morgen” (Żyć w mieście przyszłości). Film opowiada o berlińskiej dzielnicy Hansa, którą pół wieku temu projektowało 64 najbardziej znanych modernistów, m.in. Arne Jacobsen, Walter Gropius, Le Corbusier i Oskar Niemeyer.
Projektanci chcieli nie tylko zapewnić mieszkania dla ludzi, którzy stracili je w wojennych bombardowaniach, ale także zrealizować wizję zielonego miasta i nowego człowieka. Po latach autorzy filmu pytają o efekt eksperymentu architektów i lokatorów.
Seans będzie doskonałym pretekstem do rozmowy o współczesnych obiektach mieszkaniowych oraz utopijnych projektach architektonicznych. Będzie też kolejną okazją do podsumowania dorobku modernizmu i jego oddziaływania na współczesną architekturę.
Udział w dyskusji zapowiedzieli Elżbieta Pytlarz (architekt prowadzący zajęcia z projektowania), Dariusz Habdas (inżynier budowlany, pracownik Urzędu Miasta Lublin, Hubert Mącik (historyk sztuki) i Małgorzata Domagała (dziennikarka "Gazety Wyborczej”).
Ostatnim filmem lubelskiej odsłony tegorocznego Arch Film Fest będzie 56-minutowy dokument "Jean Nouvel - Aesthetics of Wonder”. Nouvel to francuski architekt, który zaprojektował m.in. centrum Andel w Pradze, gdzie szklana elewacja ma nadrukowaną postać jednego z bohaterów filmu Wima Wendersa "Niebo nad Berlinem”.
Po projekcji odbędzie się rozmowa o idei projektowania we współczesnej architekturze i o pojęciach architektury stylowej, kontekstowej i parametrycznej. Dyskutować będą Bogusław Szmygin (dziekan Wydziału Inżynierii Budowlanej i Sanitarnej Politechniki Lubelskiej), Dobrosław Bagiński (rzeźbiarz, profesor UMCS) i Marek Szcześniak (architekt).
Początek seansów o godz. 18. Miejsce: aula Wydziału Inżynierii Budowlanej i Sanitarnej Politechniki Lubelskiej, ul. Nadbystrzycka 40. Wstęp wolny.
