Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Autor: Zdjęcie autora pab

Jakieś 20 lat temu książkę Kamila Sipowicza czytałbym jak biblię. Tyle tu źródeł moich ówczesnych fascynacji. Posiadając taką wiedzę stałbym się kimś poważanym w lubelskim środowisku nastoletnich posthipisów.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Ukazało się już drugie, rozszerzone i poprawione wydanie „Hipisów w PRL-u” Kamila Sipowicza. Autor, również hipis, podzielił swoją pracę na dwie części. Pierwsza to swoista encyklopedia ruchu hipisowskiego. Jego geneza, narodziny w Stanach Zjednoczonych, główne nurty oraz postaci. Liczne wątki, nawiązania, źródła wzbudzają głód sięgania dalej i głębiej: słuchania, oglądania, czytania.

Jest o poezji, o muzyce, która w latach sześćdziesiątych XX wieku „była najlepszym wehikułem, pasem transmisyjnym wszelkich idei, także idei hipisowskich”.  Jest też mnóstwo o narkotykach, o ich wpływie na postrzeganie rzeczywistości i twórczości artystycznej.

Festiwal Woodstock w pierwszej części książki Sipowicza to podsumowanie i ukoronowanie pokojowej, hipisowskiej rewolty w USA.  Zaraz potem autor przechodzi do historii hipisów w Polsce. Na zdjęciu Władysław Gomułka podczas pochodu pierwszomajowego stoi na trybunie i przyjmuje kwiaty od dziecka. Czas mniej więcej ten sam, a realia zupełnie inne. Ta właśnie trudna rzeczywistość miała największy wpływ na to jak inaczej niż na Zachodzie wyglądał ruch hipisowski w Polsce. Nawet jednak w takiej rzeczywistości ujawnili się pierwsi hipisi, „a kolorowe koszule zwyciężały pojedynek z czerwonymi krawatami, kanciastymi garniturami i topornymi buciskami”.

Druga część książki, opowiadająca o Polsce jest już mniej encyklopedyczna, a bardziej reporterska. To przede wszystkim wywiady i wspomnienia liderów ruchu. Polscy hipisi pojawili się w okolicach 1967 r. Był np. Prorok w Warszawie (Józef Pyrz) i Pies w Krakowie (Ryszard Terlecki, obecnie wicemarszałek Sejmu z PiS). To m.in. wokół nich skupiała się kolorowa młodzież z tych miast. Nigdy nie było ich wielu. Autor szacuje, że w 1974 roku ruch hipisowski w Polsce liczył około 20 tys. członków, wraz z sympatykami. Ruch nigdy „nie przeniknął do głównego nurtu kultury tak jak w Stanach i Wielkiej Brytanii.” Miał marginalny charakter, ale zdaniem Sipowicza odegrał swoją rolę jako zwiastun zmian, jakie czekały Polskę.

Autor czuje się w obowiązku wymienić jak najwięcej imion, pseudonimów osób związanych z hipisami. Każdego ze swoich rozmówców wypytuje o powody wstąpienia do ruchu, miejsca spotkań, postaci. Tak jakby koledzy spotkali się po latach i wspominali dawne imprezy i znajomych. Nie każdy czytelnik będzie zainteresowany tego typu narracją.

Komuna w Lublinie i zloty w Kazimierzu

Najważniejszym ośrodkami ruchu hipisowskiego w Polsce były Kraków i Warszawa. Ale warto też wspomnieć o lubelskich wątkach. Trochę kolorytu w życie miasta włożył m.in. wspomniany wcześniej Pies, który wspomina, że  grupa krakowskich hipisów po namowie ks. Adama Bonieckiego dostała się na studia na KUL. „W pustej willi na ulicy Norwida założyliśmy komunę, o której bardzo głośno zrobiło się w Lublinie.” – wspomina Pies. Dom był ponoć bacznie obserwowany przez komunistyczną bezpiekę, a sam Pies został wyrzucony z lubelskiej uczelni w 1972 r. Pretekstem miało być spóźnienie z zaliczeniem, ale rzeczywistym powodem akcja lubelskich hipisów nawołująca do bojkotu wyborów do sejmu PRL. A dom na Norwida odwiedzało mnóstwo osób, np. wnuczka Melchiora Wańkowicza, która przyjechała do Polski ze Stanów.

W komunie na Norwida mieszkał też Profesor (Krzysztof Kownacki, pierwszy menedżer Maanamu). Tak wspomina jeden z poranków: „Któregoś dnia milicja wywlekła nas z łóżek o 5 rano. Wywieźli na komisariat, potem na dołek do Bychawy, gdzie nas ostrzygli, potrzymali 48 godzin i wypuścili. Powodem był przyjazd do Polski prezydenta USA. W tym czasie na KUL-u studiowali renegaci z warszawskich uczelni po Marcu 68, między innymi Basia Toruńczyk, Sewek Blumsztajn, Joanna Szczęsna, Kazik Wójcicki i inni. Byli mocno rozpolitykowani. Pies bardzo lgnął do tego towarzystwa.”

Tenże Profesor opowiada też o swoich studiach na KUL: „To był chyba profesor Styczeń, który wykładał etykę. Nie bywałem na jego wykładach, nie chodziłem na ćwiczenia. Problemy metafizyczne i etyczne wolałem roztrząsać, pijąc piwo w Unii, hotelu znajdującym się obok uczelni. (...) Przychodzę więc na egzamin, kompletnie nieprzygotowany, a tam tłumy dziewczyn powtarzających notatki z zeszytu. Nie chciało mi się czekać, a dziewczyny z przyjemnością mnie przepuściły. Wchodzę z trzema innymi osobami, ksiądz profesor Styczeń zadaje mi pytanie. Zaczynam odpowiadać i widzę, że interesuje go to co mówię. Dostałem piątkę. Przemyślenia młodego hipisa spodobały się księdzu profesorowi. Myślę, że zaowocowały nocne hipisowskie rozmowy i liczne lektury nieobowiązkowe.”

Sporo też działo się w Kazimierzu Dolnym, miejscu kilku hipisowskich zlotów. Jeden z nich został znakomicie udokumentowany dzięki zdjęciom Tomka Sikory.

O wizycie w Kazimierzu, opowiada Sipowiczowi Dziki (Janusz Sławomirski): „Chyba akurat wtedy jechaliśmy na jakichś dwóch czy trzech ciężarówkach. I niespodziewanie trafiliśmy do Kazimierza. Schodzimy w Kazimierzu z tych ciężarówek i jesteśmy nagle otoczeni ludźmi takimi jak my, wszędzie długowłosi, masa znajomych. Okazuje się, że to był zlot hipisów w Kazimierzu, o czym nie wiedzieliśmy.”

Historię z Kazimierza wspomina także Lalek (Henryk Siedlecki): „Taką dziewczynę mi zwinęli gliniarze na komendę. My sobie siedzimy, mały był ten posterunek. Ten dzwoni do Puław:  – Przyślijcie posiłki, bo tu jakaś banda zjechała i nie wiemy co robić – rozmawia przez radiostację. – Ale co robią? Zaczepiają ludzi? Rozrabiają? – No, nie. Siedzą na rynku, grają na gitarach, coś tam śpiewają. Ale jacyś tacy dziwni, nie wiadomo czy to Cyganie, co to jest? Ten z Puław mówi: – To nie podchodzić i nie prowokować, a posiłków żadnych nie dostaniecie. Śmiać mi się chciało.”

Studenci ASP sympatyzujący z hipisami gościli zaś w 1970 roku w Puławach, gdzie przyjechali na praktyki robotnicze. Jeden z nich - Stefan Okołowicz dostał zgodę na fotografowanie na terenie Zakładów Azotowych, dzięki czemu powstała dokumentacja zorganizowanej przez studentów akcji pt. „Ostatni happening”, która miała być protestem przeciwko niszczeniu środowiska naturalnego. Zdjęcie człowieka na tle spustoszonego krajobrazu i dymiących kominów zdobywało później nagrody na konkursach fotograficznych, m.in. na organizowanym przez ONZ konkursie w Nairobi.

Historia nieopowiedziana

Kamil Sipowicz ubolewa nad tym, że ruch hipisowski w Polsce nie zaznaczył swojej obecności na polu sztuk muzycznych czy wizualnych, tak jak to działo się w innych krajach.  Niewiele zespołów muzycznych odwoływało się do ideologii hipisowskiej, a jeśli już to raczej nie przebiły się do głównego nurtu. Takich śladów polskich hipisów w popkulturze rzeczywiście jest bardzo niewiele. Tym bardziej warto docenić ogrom pracy Sipowicza, który opowiedział fascynującą historię do tej pory nieopowiedzianą.

Pozostałe informacje

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Był zawsze tam, gdzie grała Chełmianka – na stadionie, przy ławce rezerwowych, w szatni i na trybunach. W wieku 75 lat zmarł Janusz Oleszkiewicz, wieloletni kierownik drugiego zespołu i drużyn młodzieżowych biało-zielonych.

AZS AWF Biała Podlaska przegrał w derbach z KPR Padwą Zamość 27:30

I Liga Centralna Piłkarzy Ręcznych: w derbach KPR Padwa lepsza od AZS AWF Biała Podlaska

W meczu derbowym KPR Padwa Zamość pokonała na wyjedzie AZS AWF Biała Podlaska 30:27. Tym samym zamościanie wzięli rewanż za ostatnią przegraną w wojewódzkim finale Pucharu Polski

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lubelskie Centrum Konferencyjne zostało nagrodzone w konkursie Lodołamacze 2025 w kategorii „Przyjazna Przestrzeń”. To wyróżnienie trafia do instytucji i firm, które szczególnie dbają o dostępność i otwartość swoich przestrzeni dla osób z niepełnosprawnościami.

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Prezydent RP Karol Nawrocki podpisał ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy - przekazał w piątek szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki. Poinformował też, że w poniedziałek do Sejmu trafią dwa projekty: ws. wydłużenia okresu, po którym obcokrajowcy mogą ubiegać się o polskie obywatelstwo, oraz ws. ścigania banderyzmu. Zapisy ustawy ograniczają m.in. wypłatę 800 plus.

Budowa S19

Unia sypie kasą na drogi. Miliony na ekspresówkę z Lublina do Lubartowa

Unia Europejska dokłada miliony do budowy S19 Lublin - Lubartów Północ. Trasa ma być gotowa pod koniec 2027 roku.

Siatkarze Avii w weekend zagrają na terenie beniaminka z Grodziska Mazowieckiego

PZL Leonardo Avia Świdnik celuje w pierwsze zwycięstwo w tym sezonie

W trzeciej kolejce PZL Leonardo Avia Świdnik zagra na wyjeździe ze Spartą Grodzisk Mazowiecki. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?
galeria

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?

Najpierw 3-letnia nauka, a później służba. W piątek 16 nowych funkcjonariuszy Straży Granicznej złożyło ślubowanie. Zarobią od 5300 zł na rękę.

Niedzielnym uroczystościom będzie towarzyszył przemarsz ulicami Lubelską, Pocztową i Hrubieszowską

Inauguracja roku akademickiego w PANS Chełm. Będą utrudnienia w ruchu

W niedzielę, 28 września, Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie zainauguruje rok akademicki 2025/2026. W programie znalazła się msza święta, uroczysty przemarsz i oficjalna część w siedzibie uczelni. Kierowcy muszą liczyć się z czasowymi utrudnieniami.

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych
sonda

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych

Temat zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie obiegł ostatnio cały kraj. Stołeczni radni, póki co wprowadzili prohibicję na terenie dwóch dzielnic. Ale od lipca przyszłego roku ma to już dotyczyć całego miasta. Czy takie rozwiązanie jest potrzebne również w Lublinie? Zapytaliśmy o to miejskich radnych.

Tężnia nad Krzną i ścieżka

Nad Krzną będzie nowe miejsce do odpoczynku. Podest, hamaki i lornetki

Nad Krzną powstanie nowe miejsce do odpoczynku. Urzędnicy szukają teraz wykonawcy.

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Trwa wielkie odliczanie do niedzielnego, rewanżowego meczu finałowego PGE Ekstraligi. O godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin zmierzy się przy Al. Zygmuntowskich z PRES Grupą Deweloperską Toruń. W piątek odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa, w której wzięli Maciej Kuciapa i Bartosz Zmarzlik. Z jakim nastawieniem „Koziołki” podejdą do decydującej batalii o złoto?

Z całego serca dziękujemy każdej osobie, która oddała głos za naszymi zwierzakami. To dzięki Wam możemy działać jeszcze skuteczniej i z jeszcze większą nadzieją patrzeć w przyszłość - napisali po ogłoszeniu wyników głosowania pracownicy schroniska dla zwierząt w Zamościu.

Wielka radość w schronisku dla zwierząt. To oni dostaną 1,3 mln zł z budżetu obywatelskiego

Nie strefy sportu, nie modernizacja boiska i nie naprawa drogi, ale gruntowny remont budynku dla psów w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu to inwestycja, która jako projekt ogólnomiejski zostanie w 2026 roku zrealizowana z budżetu obywatelskiego. Jest na to zabezpieczone 1,3 mln zł.

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Masz mało czasu, a chcesz podarować coś z klasą? Zamiast szukać przypadkowego drobiazgu, wybierz dopracowany, gotowy zestaw w eleganckiej oprawie. Jeśli potrzebujesz punktu startu, zajrzyj na prezent dla niego - łatwo dopasujesz styl do osoby obdarowywanej. Pomyśl o tym jak o krótkiej ścieżce decyzyjnej: cel, styl, osobisty akcent. Gdy te trzy elementy zagrają, nawet wybór w pośpiechu wygląda jak planowany z wyprzedzeniem.

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Chełmscy kryminalni odnaleźli poszukiwaną listem gończym 44-latkę. Kobieta, chcąc uniknąć zatrzymania, schowała się w szafie pod płaszczem. Zamiast wolności zyskała dodatkowe zarzuty – tym razem za kradzież z włamaniem na miejscowym targu.

kurtka zimowa M-TAC

Survival w mieście i w lesie – jaka kurtka zimowa sprawdzi się w obu warunkach?

Dlaczego wybór odpowiedniej kurtki zimowej ma znaczenie? Zima w mieście może być równie bezlitosna, co mróz w lesie. Niezależnie czy codziennie przemierzasz ulice, czy wybierasz się na weekendowy survival, odpowiednia kurtka zimowa to podstawa. Wybór nie jest prosty, bo często zwykłe modele są albo modne, albo funkcjonalne, rzadko łączą oba te aspekty. Właśnie tutaj wkracza kurtka survivalowa, która łączy wytrzymałość z estetyką. W codziennym użytkowaniu docenimy jej lekkość i wygodę, a w lesie – odporność na warunki atmosferyczne.

Kalendarz
wrzesień 2025
P W Ś C Pt S N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30