Zabawna historia o konkurach dwóch panów do dziewczyny - takie jest libretto słynnej opery komicznej Gioacchina Rossiniego.
Lubelska inscenizacja "Cyrulika sewilskiego", przygotowana w koprodukcji polsko-holenderskiej, wnosi jeszcze dodatkowe walory do repertuarowego pewniaka.
Któż nie zna tej historii, opartej na komedii Pierre'a Beaumarchaisa. Hrabia Almaviva, będąc w Sewilli, zakochuje się w pięknej Rozynie. Nie chcąc ujawnić swojego statusu społecznego, zakrada się pod jej okno w przebraniu i śpiewa oraz opowiada, co do niej czuje. Ma konkurenta w zdobywaniu względów dziewczyny w osobie Bartolo, który ją wychowuje. Stary doktor sam ma ochotę na rękę swojej podopiecznej. Gdy pojawia się Almaviva, Bartolo postanawia zrealizować swój plan i pojąć Rozynę za żonę. Ale z pomocą Almavivie i Rozynie przychodzi Figaro. Cyrulik Bartola wymyśla podstęp. Za jego namową hrabia dostaje się do domu Rozyny jako profesor muzyki swojej ukochanej.
Każdy zna przebojowe numery opery stworzone przez Rossiniego - Uwerturę, uważaną za arcydzieło włoskiej kompozycji orkiestrowej, arię tytułowego bohatera "Figaro tu, figaro tam!”, kawatynę Rozyny i arię Don Basilia o plotce.
"Cyrulik sewilski” będzie grany w piątek, sobotę i niedzielę. W pierwsze dwa dni o godz. 18, w trzeci o 17.
Bilety - od 40 do 55 zł - do kupienia w kasie teatru, ul. Skłodowskiej 5.