Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Żeby starać się o "mieszkanie za złotówkę” musi ono mieć wyjaśniony stan prawny i spłacone długi.
Za stosunkowo niewielkie pieniądze wciąż możesz zostać pełnoprawnym właścicielem swego mieszkania, znajdującego się w spółdzielczych zasobach. Tuż przed świętami prezydent Lech Kaczyński podpisał korzystną dla lokatorów nowelizację ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z 15 grudnia 2000 r.
Udało się!
Utrzymuje ona bardzo korzystne dla lokatorów zasady wykupu mieszkań od spółdzielni mieszkaniowych. Po zapłaceniu ok. tysiąca złotych (w czym są już koszty notarialne i sądowe) spółdzielcy, którzy spłacili koszt budowy swoich mieszkań, będą mogli zostać ich właścicielami.
Zasady te miały przestać obowiązywać 30 grudnia, gdyż rok temu (17 grudnia 2008 r.) Trybunał Konstytucyjny uznał je za niezgodne z konstytucją. Na poprawkę dał czas ustawodawcy do końca tego roku. Udało się.
Zasady te miały przestać obowiązywać 30 grudnia, gdyż rok temu (17 grudnia 2008 r.) Trybunał Konstytucyjny uznał je za niezgodne z konstytucją. Na poprawkę dał czas ustawodawcy do końca tego roku. Udało się.
Trzeba spełnić warunki
Wszyscy członkowie spółdzielni mieszkaniowych, którzy chcą to zrobić, mogą starać się o przekształcenie posiadanego prawa do lokalu w prawo odrębnej własności. Wcześniej muszą jednak spełnić pewne warunki.
Po pierwsze – musi być uregulowany stan prawny mieszkania. Głównie chodzi o sprawy rodzinne (rozwód małżonków, rozstrzygnięte kwestie spadkowe).
Drugi warunek – lokal nie może być zadłużony. Trzeba więc spłacić wszelkie należności, które na nim ciążą, np. zaległy czynsz. O ile drugi warunek można spełnić szybko (jeśli ktoś dysponuje odpowiednią kwotą pieniędzy…), o tyle stanu prawnego szybko uregulować się już nie da.
Po pierwsze – musi być uregulowany stan prawny mieszkania. Głównie chodzi o sprawy rodzinne (rozwód małżonków, rozstrzygnięte kwestie spadkowe).
Drugi warunek – lokal nie może być zadłużony. Trzeba więc spłacić wszelkie należności, które na nim ciążą, np. zaległy czynsz. O ile drugi warunek można spełnić szybko (jeśli ktoś dysponuje odpowiednią kwotą pieniędzy…), o tyle stanu prawnego szybko uregulować się już nie da.
Oporów i poślizgów nie ma
Po podpisaniu ustawy przez prezydenta nie trzeba się już z formalnościami śpieszyć. Z rozmów, jakie przeprowadziliśmy w spółdzielniach mieszkaniowych w regionie wynika, że problemów z przekształcaniem prawa do lokalu w prawo odrębnej własności nie ma.
Podobnie jak zaległości w załatwianiu wniosków. Jeśli któreś "leżą” to dlatego, że spółdzielniani prawnicy nie biegają z każdym wnioskiem do notariusza, ale zbierają ich po kilka i załatwiają "hurtem”.
Średni czas oczekiwania na załatwienie wniosku od momentu złożenia do dnia podpisania aktu notarialnego wynosi 2–3 tygodnie. W gruncie rzeczy to notariusze "regulują” szybkość załatwiania tego rodzaju spraw.
Opłaty związane z przekształceniem prawa do lokalu zamykają się w kwocie 800–1000 zł.
Podobnie jak zaległości w załatwianiu wniosków. Jeśli któreś "leżą” to dlatego, że spółdzielniani prawnicy nie biegają z każdym wnioskiem do notariusza, ale zbierają ich po kilka i załatwiają "hurtem”.
Średni czas oczekiwania na załatwienie wniosku od momentu złożenia do dnia podpisania aktu notarialnego wynosi 2–3 tygodnie. W gruncie rzeczy to notariusze "regulują” szybkość załatwiania tego rodzaju spraw.
Opłaty związane z przekształceniem prawa do lokalu zamykają się w kwocie 800–1000 zł.
