70 proc. gimnazjalistów i licealistów uważa, że lekcje w szkole nie wystarczą, by nauczyć się języka obcego. Potwierdzają to lektorzy uczelni, do których trafiają uczniowie po maturze.
Uczniowie zgodnie uznali, że w szkołach jest za mało godzin języka obcego. Nastolatkom brakuje też praktycznego wykorzystywania tego, czego się uczą. Jak zauważa Halina Juszczyk, dyrektor Language Abroad, nauczyciele języków obcych często mówią na lekcjach… po polsku. – Tak tłumaczą np. gramatykę – podaje przykład Juszczyk.
Największą przeszkodą w nauce języka obcego w szkole są za duże grupy. Tak stwierdził niemal co trzeci nastolatek. – Jak można się nauczyć dobrze języka w dużej klasie? – pyta Natalia, licealistka z Lublina.
– Rzadko się zdarza, żeby na jednej lekcji mógł odezwać się każdy uczeń. Już nie mówiąc o ćwiczeniu rozmawiania w języku obcym – dodaje Mateusz, uczeń jednego z lubelskich gimnazjów. Tym od szkół publicznych różnią się prywatne i społeczne.
– Mamy małe grupy, maksymalnie 12-osobowe – mówi Elżbieta Nawrot, dyrektor Społecznego Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące im. Sobieskiego w Lublinie. – Poza tym nasi uczniowie mają 5 godzin języka angielskiego w tygodniu, dodatkowe zajęcia z lektorem i lekcje o kraju, którego języka się uczą. W normalnej szkole jest średnio 5 godzin tygodniowo na wszystkie języki obce.
– Prawda jest taka, że poziom językowy przeciętnego maturzysty przychodzącego do nas po podstawowej maturze z języka jest niższy od średnio zaawansowanego – podkreśla Barbara Górecka z Centrum Nauczania i Certyfikacji Języków Obcych UMCS.
Nic dziwnego, że prawie połowa badanych uczniów chodzi na dodatkowe zajęcia z języka. Najczęściej po lekcjach biegną na kursy do szkół językowych albo na spotkania z korepetytorem.
Nauka w szkole językowej kosztuje od 600 do 1800 zł za semestr. Godzina korepetycji to ok. 30–50 zł za godzinę.