
W obliczu niepokojących statystyk dotyczących otyłości i cukrzycy w Polsce, Instytut Medycyny Wsi im. Witolda Chodźki otwiera Pododdział Leczenia Otyłości. Ma to być miejsce, gdzie pacjent nie tylko zrzuci kilogramy, ale nauczy się żyć zdrowiej – na dobre.

„Diabesity” – tak na świecie nazywa się duet otyłości i cukrzycy. Prof. Piotr Dziemidok, kierujący Kliniką Diabetologii w lubelskim Instytucie, dorzuca do tego własny termin: „cukrzyłość”. Niezależnie od nazwy, problem jest poważny – dotyczy już 62% mężczyzn i 46% kobiet w Polsce, a prognozy są jeszcze bardziej przygnębiające. Dlatego właśnie w Lublinie startuje innowacyjna terapia dla osób z chorobą otyłościową.
– Nie mamy złudzeń, że kogoś z otyłością da się wyleczyć w tydzień czy miesiąc. Ale możemy dać „wędkę”, a nie rybę – mówi prof. Dziemidok. – Chcemy pomóc pacjentom postawić pierwsze kroki i towarzyszyć im w tej drodze, nawet aż do operacji bariatrycznej, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Pododdział Leczenia Otyłości rusza w ramach Kliniki Diabetologii i już w fazie pilotażowej oferuje pięciodniowe turnusy. Uczestnicy trafią pod opiekę całej armii specjalistów – od lekarzy i dietetyków po psychologów i fizjoterapeutów. Celem? Zmiana stylu życia, a nie tylko diety.
W trakcie pobytu pacjenci przechodzą przez pakiet ćwiczeń usprawniających i wzmacniających, spotkania z psychologiem, zajęcia z dietetykiem i kompleksową diagnozę stanu zdrowia. Nauczą się prostych, domowych ćwiczeń i dowiedzą, jak mądrze jeść i radzić sobie ze stresem. A po zakończeniu turnusu? Opieka będzie kontynuowana w Poradni Chorób Metabolicznych i Diabetologicznej.
W okresie pilotażowym (czyli w lipcu) pododdział będzie dysponował 4 łóżkami, realizując 3 cykle pięciodniowe miesięcznie. Od września planowane jest zwiększenie liczby łóżek do 8, co pozwoli na objęcie opieką od 16 do 40 pacjentów miesięcznie, w zależności od finansowania. Przez Poradnię Metaboliczną przejdzie też proces kwalifikacji, by pomoc trafiła do tych, którzy rzeczywiście mogą na niej skorzystać.
– To nie tylko leczenie, ale też realna szansa na nowy początek – podkreśla dr Jerzy Kuliński, dyrektor Instytutu. – Nasze doświadczenie w leczeniu otyłości i cukrzycy to nie teoria, ale lata praktyki. Teraz chcemy to doświadczenie przekuć w wymierną poprawę jakości życia pacjentów.
Nowy oddział to nie cudowna tabletka, ale przemyślana inwestycja w zdrowie. Bo jak wiadomo – lepiej zapobiegać, niż leczyć. A jeszcze lepiej: zapobiegać z głową, zespołem specjalistów i planem działania.
