Możliwość wykonania minimum 180 szczepień tygodniowo. To jeden z warunków dla placówek medycznych, które chcą szczepić przeciwko Covid-19. – To nierealne – komentują lekarze rodzinni.
Na zgłoszenia od placówek, które chcą szczepić NFZ czeka do najbliższego piątku. Resort zdrowia szacuje, że w całym kraju powstanie 8 tysięcy takich punktów, a w akcję szczepień będzie zaangażowanych 40-50 tys. medyków. Lista punktów szczepień ma być opublikowana 15 grudnia. Szczepić mają przychodnie lekarzy rodzinnych, a także inne placówki medyczne, punkty mobilne oraz szpitale tymczasowe.
W piątek NFZ ogłosił nabór do akcji szczepień. Jak informuje Fundusz, do programu zakwalifikują się placówki, które zadeklarują wykonywanie szczepień przez co najmniej 5 dni w tygodniu przez jeden zespół szczepiący oraz zdolność do wykonania co najmniej 180 szczepień w tygodniu. To tylko jeden z warunków do spełnienia przez placówki, które chcą wziąć udział w akcji szczepień.
– Warunki dla placówek, które będą chciały szczepić są dla większości przychodni w województwie lubelskim niewykonalne. Nie da się realnie pogodzić wymogu minimum 180 szczepień tygodniowo z wymogiem zachowania pozostałej działalności w dotychczasowym wymiarze – komentuje Tomasz Zieliński, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców. – 180 szczepień tygodniowo oznacza zaszczepienie 36 osób dziennie, czyli udzielenie 36 porad w założeniu, że udzielamy też porad w innym zakresie. Musielibyśmy pracować całą dobę – dodaje lekarz i wskazuje, że większość przychodni jest w stanie wykonać ok. 100 szczepień w ciągu tygodnia.
– To na pewno wpłynie na małą liczbę chętnych przychodni do szczepień. Liczymy, że zasady zostaną poluzowane, jeśli faktycznie w całym kraju ma powstać 8 tysięcy punktów szczepień z założeniem, że działają jak najbliżej pacjenta – zwraca uwagę Zieliński. Dodaje: – Jako lekarzowi, który ma starszych pacjentów będzie mi łatwiej namówić na szczepienia, jeśli punkt będzie blisko domu. Gorzej, jeśli taka osoba będzie specjalnie musiała jechać na szczepienia do innej miejscowości.
Szczepienia mają zacząć się na przełomie stycznia i lutego. W pierwszej kolejności skorzystają z nich m.in. seniorzy 60+ i medycy. Szczepionki będą darmowe i dobrowolne. – Do szczepień będą kwalifikowali tylko lekarze, a wykonywać będą je mogły również pielęgniarki i ratownicy medyczni – zaznaczył w piątek Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera. – Pierwsze efekty będą widoczne po około 6 tygodniach. Szczepiąc, nie wyeliminujemy wirusa całkowicie, ale znacznie zmniejszymy jego transmisję oraz liczbę zgonów – tłumaczył prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. Covid-19. Dodał, że trwa proces rejestracji i oceny trzeciej fazy badań klinicznych. Musi być pewność co do skuteczności i bezpieczeństwa szczepionki.