W sobotę 26-letni Grzegorz z Biłgoraja jechał z Krakowa do Warszawy. Miał spotkać się z kolegami. Do znajomych nie dojechał. Pociąg, którym podróżował zderzył się czołowo z innym pociągiem w Szczękocinach na Śląsku. Mężczyzna jest w szpitalu. Jego stan jest stabilny.
W sobotę wieczorem w pobliżu Zawiercia zderzyły się czołowo dwa pociągi – TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. - Kraków Główny. Według danych z wczoraj z godz. 19 w katastrofie zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych.
Wśród poszkodowanych jest mieszkaniec Biłgoraja. – Pacjent jest przytomny. Jest z nim kontakt – tłumaczy Mirosław Rusecki, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu. – Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Mężczyzna przebywa na oddziale ortopedycznym. – Ma uraz kręgosłupa i miednicy – wyjaśnia dr Maciej Wrotniak z sosnowieckiego szpitala. – Pacjent ma czucie w kończynach górnych i dolnych. Będzie u nas hospitalizowany, co najmniej przez tydzień.
Do szpitala w Sosnowcu trafiło w sumie 9 osób. – Są to głównie ranni ze złamaniami – dodaje rzecznik szpitala.
Czy pan Grzegorz jest jedyną osobą poszkodowaną w sobotnim wypadku? Tego jeszcze do końca nie wiadomo. – Niestety prokuratura nie udostępniła nam listy osób zabitych – informuje Włodzimierz Stańczyk, dyrektor Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego LUW w Lublinie.
Śledczy tłumaczą, że nie wszystkie nazwiska osób, które zginęły w katastrofie są już ustalone. – Trwa identyfikacja ofiar – ucina prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, która prowadzi śledztwo ws. sobotniego wypadku.
>>> Zobacz więcej informacji o katastrofie kolejowej: Szczekociny: 16 ofiar śmiertelnych katastrofy kolejowej na Śląsku