– Projekt "Ratujmy Kobiety" zawiera przesłania, które spotykają się z poparciem i prawej strony wyborców, i strony lewej. Będę wdzięczna panom posłom i paniom posłankom za próbę dialogu na temat edukacji seksualnej, praw reprodukcyjnych, zdrowia, godności i bezpieczeństwa kobiet – powiedziała zwracając się do posłów Barbara Nowacka przed głosowaniem nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy liberalizującej prawo aborcyjne.
Przeciw odrzuceniu projektu w pierwszym czytaniu, oprócz większości posłów Nowoczesnej i PO, zagłosował m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz inni prominentni politycy tego ugrupowania, tacy jak Ryszard Terlecki czy Antoni Macierewicz. Dalsze prace nad projektem poparło łącznie 58 posłów PiS.
Tymczasem aż 39 posłów PO i Nowoczesnej, nie wzięło udziału w głosowaniu. Ponadto troje posłów Platformy głosowało za odrzuceniem projektu, który ostatecznie trafi do sejmowego kosza.
Do dalszych prac skierowano natomiast inny projekt, tym razem zaostrzający dotychczasowe prawo aborcyjne. Nowelizacja, przygotowana przez inicjatywę "Zatrzymaj Aborcję" i popierana przez katolickich fundamentalistów, zakłada usunięcie możliwości przerwania ciąży w razie stwierdzenia poważnych wad płodu.