Można było się spodziewać, że protest będzie większy. W końcu kredyt we frankach ma ponad pół miliona Polaków. We Wrocławiu, Gdańsku, Łodzi, Krakowie i w Warszawie protestowało dziś jednak tylko kilkaset osób. Przekonują, że są teraz w dramatycznej sytuacji i państwo powinno im pomóc. Tylko co mają powiedzieć ci, którzy mają kredyty w złotych i też mają problemy, a przez lata płacili o wiele wyższe raty.