Opoczno (woj. łódzkie). Zespół pogotowia z Opoczna został wezwany do nieprzytomnego mężczyzny po zawale. Na miejsce pojechał lekarz, kierowca i ratowniczka medyczna. Ta ostatnia miała w organizmie trzy promile alkoholu.
- Badamy sprawę dwutorowo. Jeśli okazałoby się, że działanie ratowniczki miało wpływ na te czynności reanimacyjne, jakie były podejmowane wobec pacjenta i przyczyniła się w jakikolwiek sposób do tego, że pacjent zmarł, to będziemy mówić o przestępstwie – tłumaczy asp. szt. Barbara Stępień z policji w Opocznie.
- Jeśli okaże się, że przyczyna śmierci pacjenta jest inna, naturalna i nie miało na to wpływu działania ratowników, to będziemy mówić o wykroczeniu, czyli podjęciu czynności zawodowych w stanie nietrzeźwości – dodała asp. szt. Stępień.