Marszałek Sejmu ugiął się pod prośbami opozycji. Termin przedterminowych wyborów prezydenckich wyznaczy 21 kwietnia, czyli już po pogrzebie Lecha i Marii Kaczyńskich.
O wyznaczenie daty wyborów prezydenckich po zakończeniu żałoby narodowej apelowała do marszałka Sejmu, który pełni teraz obowiązki głowy państwa, opozycja. I ten na to przystał.
Jak bowiem argumentował, wie, że SLD i PiS po śmierci swoich kandydatów: Jerzego Szmajdzińskiego i Lecha Kaczyńskiego mają problem z wyłonieniem kolejnych kandydatów.
– Decyzję ogłoszę 21 kwietnia w godzinach rannych – powiedział Komorowski po wczorajszych konsultacjach z klubami i kołami poselskimi.
To w praktyce oznacza, że jest jeden możliwy termin wyborów. Bo, jeśli decyzję o wyborach podjąłby do 19 kwietnia włącznie, wtedy – jak wynika z przepisów – termin wyborów wypadłby 13 czerwca. W sytuacji, gdy rozstrzygnięcie nastąpi 21 kwietnia, wybory odbędą się 20 czerwca, druga tura już podczas wakacji – 4 lipca.