Szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski w rozmowie z niemieckim "Bildem" odrzuca zarzuty wysuwane przez Komisję Europejską pod adresem polskiego rządu w związku ze zmianami w polskich mediach i w Trybunale Konstytucyjnym.
- Poprzedni rząd realizował w mediach określony lewicowy program, tak jakby świat według marksistowskiego wzorca musiał automatycznie rozwijać się tylko w jednym kierunku - nowej mieszaniny kultur i ras, świata złożonego z rowerzystów i wegetarian, którzy używają wyłącznie odnawialnych źródeł energii i walczą ze wszelkimi przejawami religii. To ma niewiele wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami - wyjaśnił szef polskiej dyplomacji.
Minister podkreślił, że PiS stawia na pierwszym miejscu to, co porusza większość Polaków - tradycję, świadomość historyczną, umiłowanie ojczyzny, wiarę w Boga i w normalne życie rodzinne pomiędzy mężczyzną a kobietą.
Waszczykowski bronił też działań podjętych przez nowy rząd wobec Trybunału Konstytucyjnego. Skrytykował wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa, który 30 grudnia wysłał do niego oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry list ws. projektu tzw. ustawy medialnej.
- Urzędnik UE, który objął urząd dzięki politycznym stosunkom, pisze do demokratycznie wybranego rządu. Skąd rości sobie do tego prawo?" - pyta szef MSZ.
Waszczykowski: Słowa o rowerzystach żartobliwe, bo "Bild" to tabloid
Pewne ugrupowania polityczne przez całe lata chciały zindoktrynować Polaków i namówić ich do innego sposobu życia i funkcjonowania – stwierdził Witold Waszczykowski, nawiązując do swojej wypowiedzi w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Bild”.
Tłumacząc się z tonu swoich uwag Waszczykowski powiedział w TVN24, że „Bild” jako tabloid wymaga podobnej retoryki, aby „żartując z pewnych określeń, pokazać, o co chodzi”.
Wideo: TVN24/x-news