Tajne wojskowe dokumenty dotyczące konfliktu zbrojnego w Afganistanie wyciekły do Internetu
Witryna WikiLeaks opublikowała ponad 91 tysięcy raportów odkrywających kulisy wojskowych operacji przeprowadzonych w Afganistanie.
O dokumentach, określanych jako "Afgański pamiętnik wojny”, poinformowały na swoich portalach internetowych "New York Times” i "The Guardian” i "Der Spiegel”. Redakcje tych trzech gazet zapewniły, że są w posiadaniu tysięcy "sprawdzonych i autentycznych dokumentów” o tajnych operacjach wojsk amerykańskich w Afganistanie. Chodzi m.in. o akcje amerykańskich komandosów, w tym grupy Task Force 373, specjalizującej się w "eliminowaniu” czołowych dowódców wroga.
- Te dane to kompleksowy opis wojny. Są tu zapisy dotyczące ponad 90 tysięcy incydentów, w tym precyzyjne dane geograficzne - powiedział niemieckiemu tygodnikowi założyciel platformy internetowej WikiLeaks, Julian Assange.
Jak piszą gazety na swoich portalach z dokumentów wynika jednoznacznie, iż sytuacja sił NATO w Afganistanie jest o wiele gorsza niż przedstawiają ją w oficjalnych komunikatach wojskowi i politycy. "The Guardian” twierdzi też, że wojna jest prowadzona "niezdarnie”.
Jeden z dokumentów dotyczy ostrzeżeń polskiego wywiadu przed atakiem na ambasadę Indii. Raport na temat ostrzeżenia polskiego wywiadu pochodzi z 1 lipca 2008 r. Sześć dni później rzeczywiście zamachowiec-samobójca staranował bramę ambasady Indii w Kabulu samochodem wyładowanym środkami wybuchowymi. Zginęło 58 osób, a ponad 140 zostało rannych. Inny raport - z 16 sierpnia 2007 r. - dotyczy ataku polskich żołnierzy na afgańską wioskę Nangar Khel, w której odbywało się przyjęcie weselne.
Według nowojorskiego dziennika, niektóre raporty sugerują, iż pakistański wywiad ISI wspierał afgańskich rebeliantów. Agenci mieli spotykać się z talibami i organizować zbrojne grupy, które walczyły z amerykańskimi żołnierzami w Afganistanie. Gazeta podkreśla jednocześnie, że część informacji, które opublikowano, nie można zweryfikować.
W raportach jest też mowa o "krwawych błędach”, czyli o prawie 150 incydentach, w których siły koalicyjne zabiły lub raniły cywilów.