Najpierw Lech Cwalina zdjął pokrywę ogromnej, elektrycznej patelni. Moim oczom ukazała się gruba skorupa soli. Po jej rozbiciu zaczął dobywać ze środka kartofle i schab.
Spróbowałem. Kartofle były w środku puszyste. Lekko słone. Przesiąknięte aromatem mięsa. Tak, tak. Schabowy aromat cudownym sposobem przeniknął do wnętrza ziemniaków.
Spróbowałem schabu. Też leciutko słony. Bardzo soczysty. Z chrupiącą skórką z brzegu. Takiego schabu dawno nie jadłem.
Do tego przysmaku Ela Cwalinowa podała w miseczkach tagliatelle marchewkowe i paprykowe. Czyli cieniutkie wstążki zblanszowanej marchewki i papryki mocno doprawione ziołami i zalane przednią oliwą. I oddzielnie butelkę oliwy ziołowej.
Wystarczyło skropić kartofle i schab oliwą, by smak potrawy okazał się jeszcze pełniejszy.
A teraz przepis.
Na schab w soli cwalinowym sposobem sporządzony.
Składniki
1 kg schabu
5 kg soli gruboziarnistej
oliwa i zioła na marynatę
Wykonanie
W elektrycznej patelni wysypać dno solą na 2 cm. Na środku solnej pierzynki ułożyć schab. Po bokach schabu kartofle. Zasypać solą, wyrównać i mocno ugnieść.
Piec przez 2 godziny w średniej temperaturze. Z temperaturą trzeba na własny użytek poeksperymentować.
Zamiast elektrycznej patelni można użyć gęsiarki i upiec potrawę w piekarniku.
Można także piec w żeliwnym garnku umieszczonym nad żarem ogniska. W duchówce, w piecu chlebowym. Nawet w wędzarce.
Co ciekawe, za każdym razem potrawa będzie miała nieco inny smak.