Władze Lubartowa nie będą występować o ograniczenie ruchu ciężarówek w mieście. – Nasze firmy muszą mieć możliwość poruszania się po ulicach – tłumaczy Jerzy Zwoliński, burmistrz Lubartowa.
– Kierowcy ciężarówek wolą skracać sobie drogę, chociaż mają zjazdy z obwodnicy, które pozwalają im dostać się do części przemysłowej bez wjeżdżania w uliczki z domkami i blokami – skarżyli się.
Burmistrz zlecił policzenie samochodów, które przejeżdżają przez miasto. Wyniki miały posłużyć do podjęcia decyzji o wystąpieniu o ograniczenie ruchu ciężkiego.
Auta były liczone pomiędzy godz. 6 a 22. Ulicą Lipową przejechało w tym czasie 5853 samochodów, w tym 292 ciężarówek, (blisko 5 proc.). Ulicą Słowackiego przejechały 12493 pojazdy. Wśród nich było 380 ciężarówek. Co ciekawe, 80 proc. z nich miało lubartowskie tablice rejestracyjne.
Dla porównania policzono też ruch na obwodnicy: w tym samym czasie przejechało przez nią 8269 aut z czego 1311 to ciężarówki (15,5 procent).
Mieszkańcy otrzymali odpowiedź od władz miasta, z której wynika, że wszystko zostanie po staremu.
– Badanie pokazało, że ciężarówki stanowią znikomy procent ruchu samochodowego, który przetacza się przez Lubartów – tłumaczy burmistrz Zwoliński.