

Dziewczynki były już śpiące, Danusia prosiła żeby wracali do domu. Widziała, że Stanisław ledwo trzyma się na nogach, gdy wsiadał do ich mitsubishi. Wszyscy widzieli – cała rodzina zebrana na grillu. Ktoś nawet chciał ich odwieźć. Ale ze Stanisławem nie było dyskusji. W tej rodzinie, tak jak w pracy, to on rządził.

Danusia się nie skarżyła. Nie było komu i nie było kiedy. Córki rodziły się równo co trzy lata. Miały 11, 8, 5 i 2 lata. Więc całe życie Danusi to były dzieci i dom. Na dzieci i na dom zarabiał Stanisław. Pracę miał dobrą, można nawet powiedzieć, że prestiżową – był strażnikiem w Areszcie Śledczym w Lublinie. Ale taka praca to stres, to presja. Trzeba jakoś odreagować.
Więc Stanisław odreagowywał. Nie raz i nie dwa. Wiadomo – facet musi sobie czasem wypić, szczególnie jak ma taką nerwową robotę i czwórkę dzieci na utrzymaniu.
Wszyscy widzieli, co się dzieje ze Stanisławem jak wypije. Jaki się z niego chojrak robi. Wszyscy widzieli, jak jeździ po pijaku. Nie raz i nie dwa. Ale mundur robił swoje, schodzili mu z drogi, odwracali głowy. Nie ich sprawa, nie będą się mieszać.
W piękną, czerwcową sobotę pojechali całą rodziną na grilla do kuzynów. O tej rodzinnej imprezie nie wiemy dziś nic poza jednym – alkohol lał się na niej wartkim strumieniem, bo o godzinie 22.00 Stanisław miał we krwi ponad 2,5 promila. Powtórzę: dwa i pół promila. Tego nie da się nie zauważyć.
Ile osób widziało, jak zamroczony alkoholem Stanisław pakuje swoją pięcioosobową osobę do samochodu?
Nie jedna i nie dwie. Ale o tym dziś nikt nie mówi. Wyrzucili to za pamięci, bo ich sumienia pewnie by tego nie uniosły.
Do swojego domu pod Lubartowem mieli już tylko kilkaset metrów, a na liczniku 110 kilometrów na godzinę, gdy ich mitsubishi uderzyło w nadjeżdżającą z naprzeciwka kię. Wyrzuciło ich aż na sąsiednią posesję.
Dwie starsze dziewczynki w ciężkim stanie trafiły do szpitala. Podobnie jak kierowca kii.
31-letnia Danusia i jej najmłodsze córki, 2-letnia Konstancja i 5-letnia Celina, zginęły na miejscu.
Stanisław trochę się potłukł i złamał nos.
***
Ta historia wydarzyła się w 2012 roku. Pamiętam, jak wstrząsnęła nami w redakcji. Pamiętam, że rozmawialiśmy o niej jeszcze wiele, wiele dni.
Nadal o niej myślę. Widzę roześmiane twarze Konstancji i Celiny. Widzę zmęczoną twarz Danusi. I wiedzę twarze wujków, kuzynów, dziadków, cioć i sąsiadów którzy ze Stanisławem i jego rodziną bawili się na sobotnim grillu w ten piękny, czerwcowy dzień.
Każdy z was, każdy bez wyjątku, mógł zmienić bieg tej tragicznej historii jednym, prostym gestem.
Każdy z was mógł je uratować.
***
Sierpień 2025 r. Aktualności ze strony: lubelska.policja.gov.pl
Lublin, ul. Filaretów. 39-latek z impetem uderzył w filar kładki dla pieszych. 40-latka, która z nim jechała, zmarła w szpitalu. Kierowca miał dwa promile alkoholu w organizmie oraz dożywotni zakaz kierowania pojazdami.
Puławy, ul. Dęblińska. Kierujący audi na przejściu dla pieszych potrącił rowerzystkę i zderzył się z jadącym z naprzeciwka volvo. 13-letnia rowerzystka zmarła na miejscu. 20-letni kierujący audi miał pół promila alkoholu.
S-17. Policjanci z lubelskiej drogówki zatrzymali kierowcę subaru, który na drodze ekspresowej pędził z prędkością 162 km/h. 47-letni mężczyzna miał ponad pół promila. Przewoził dwójkę dzieci.
Tyśmienica. Policjanci z parczewskiej drogówki zatrzymali 41-latkę, która mając ponad 3 promile alkoholu w organizmie kierowała oplem. Wewnątrz pojazdu znajdowała się dwójka jej dzieci w wieku 7 i 8-lat.
Oni wszyscy skądś wracali, gdzieś się z kimś wcześniej bawili, z kimś pili. Na plaży, na grillu, w klubie, na rodzinnym obiedzie. Ktoś widział, jak pijani wsiadają do samochodu. Ktoś widział, jak pijani odjeżdżają ze swoimi dziećmi, ze swoimi rodzinami.
Nikt nic nie zrobił.
***
Prokurator chciał dziesięciu lat więzienia dla Stanisława. Sąd Rejonowy w Lubartowie zgodził się litościwie na cztery, argumentując, że „poniósł on już karę najwyższą, jaką można sobie wyobrazić”.
Łaskawy dla Stanisława był też Sąd Okręgowy w Lublinie, który zakaz dożywotniego prowadzenia pojazdów zamienił na dziesięcioletni.
W 2016 roku Stanisław był wolny.
Konstancja miałaby dziś piętnaście lat, Celina miałaby osiemnaście lat.
