Dwie doświadczone lekarki mogą odejść z Gminnego Ośrodka Zdrowia w Końskowoli. Anna Polak i Iwona Giza na ręce kierownik Marzanny Skwarek złożyły wypowiedzenia. Dyrektor zapowiada walkę o ich zatrzymanie w pracy.
Informacja o możliwym odejściu lekarek z kilkunastoletnim doświadczeniem zaniepokoiła mieszkańców oraz samorządowców gminy Końskowola. Anna Polak i Iwona Giza cieszą się dużym zaufaniem pacjentów. Gdy złożyły wypowiedzenia, początkowo nikt o tej sprawie nie został poinformowany.
– Na razie jest za wcześnie, żeby o tym mówić. Uważam, że każdy ma prawo znaleźć sobie lepsze miejsce pracy. My jesteśmy obecnie w trakcie poszukiwania lekarzy. Na pewno będę starała się utrzymać standard świadczonych usług na dotychczasowym poziomie – mówi Marzanna Skwarek, dyrektor ośrodka, która podkreśla, że obie panie jeszcze nie odeszły i cały czas istnieje szansa na to, że zostaną.
Podobnego zdania jest wójt Stanisław Gołębiowski, który narzeka na zbyt duże zainteresowanie tą sprawą, szczególnie ze strony radnych.
– Szum wokół tej sprawy na pewno nie pomaga. Problem możliwego odejścia lekarek to nie jest zmartwienie radnych, tylko dyrektora ośrodka zdrowia, a w następnej kolejności wójta. Obie panie będą pracowały do końca czerwca i w tym czasie mogą zmienić zdanie – tłumaczy wójt.
Radni doszukują się powodów, dla których cenione w lokalnym środowisku lekarki zamierzają opuścić dotychczasowe miejsce pracy. Zdaniem radnego Janusza Próchniaka, problemem nie jest wysokość ich wynagrodzeń.
– Sądzę, że jest to rodzaj wotum nieufności wobec pani kierownik ośrodka. Nieprzypadkowe wydaje się także to, że termin złożenia tych wypowiedzeń zbiegł się z ostatnim posiedzeniem rady społecznej przy naszym SP ZOZ, która pozytywnie zaopiniowała przyznanie Marzannie Skwarek premii w wysokości 20 tysięcy złotych – mówi radny, który nie kryje, że jego zdaniem, to zbyt wysoka nagroda.
Zdaniem radnego, te pieniądze można było przeznaczyć na inne cele, np. zatrudniając dodatkowego lekarza. Innego zdania jest przewodniczący rady społecznej, a także wójt gminy Stanisław Gołębiowski.
– Jeśli chodzi o ilość lekarzy, to obecnie mamy ich trzech i mieścimy się w normach, nawet je przekraczając, a co do nagrody, jest ona dowodem uznania za dobrze wykonywaną pracę. Bilans GOZ za ubiegły rok zakończył się nadwyżką w wysokości 150 tys. złotych, a nowy kontrakt wzrósł o prawie 100 tys. Czy 20 tys. złotych nagrody to naprawdę tak wiele? To tylko dwukrotność miesięcznego wynagrodzenia – tłumaczy wójt.
Czy decyzje podejmowane przez radę społeczną i wójta należy łączyć z wypowiedzeniami? O powody rezygnacji z pracy w Końskowoli chcieliśmy zapytać obie lekarki, ale jedna z nich odmówiła komentarza, a druga przebywa obecnie na urlopie.