150 litrów zupy znika w okamgnieniu. Najgłośniej o dokładkę pytają maluchy z zerówki w Głębokim (gm. Cyców).
Już w dniu otwarcia pod okienkiem ustawiła się kolejka uczniów po bezpłatny posiłek. - Najbardziej zadziwili mnie uczniowie zerówki, którzy po dwa, trzy razy prosili o dokładkę. Gdzie to się pomieściło w małych brzuszkach? - dziwi się Beata Sawicka, szefowa kuchni. Codziennie gotuje się 150 litrów zupy dla dzieci. - Z kuchnią wiążemy szersze plany. Gdy załoga okrzepnie, to zupa z Głębokiego będzie docierać także do innych szkół naszej gminy - dodaje Jan Baczyński, wójt gminy Cyców.
Modernizacja stołówki w Szkole Podstawowej w Głębokim trwała prawie dwa lata. Koszt inwestycji to 155 tys. zł. 72 tysiące dołożył lubelski Urząd Wojewódzki, resztę pokryła gmina. - Szkoła leży tuż obok czystego jeziora. Planujemy, aby placówkę w okresie letnim zaadaptować na ośrodek kolonijny dla dzieci z naszej gminy.
Mamy już stołówkę, miejsca noclegowe w szkole - mówi Mieczysław Bogusz, yrektor szkoły. - Już powoli rozpoczęliśmy porządkowanie parku przy szkole.
Istniejący kompleks boisk, bardzo wąski, chcemy powiększyć tak, aby dzieciaki miały gdzie porządnie pobiegać za piłką, pograć w siatkówkę. W tym roku, jak nam się uda, planujmy wycinkę trzciny przy brzegu, a gdy jezioro skuje lód, to na taflę nawieźć piachu tak, aby powstały plaża i ładne kąpielisko - dodaje wójt Baczyński. Wójt motywuje swoje działania faktem, że stosunkowo mało dzieci z gminy wyjeżdża na kolonie czy obozy. - Chodzi o to, aby dzieciaki odetchnęły trochę od prac w gospodarstwie - dodaje wójt, który na inwestycje chce pozyskać środki z Unii.
Na razie, kuchnia przypadła do gustu maluchom. - Moje dziecko zjadło w szkole kapuśniak. W domu na tę zupę nie chce nawet spojrzeć - mówi jedna z mam, której dziecko korzysta ze szkolnych obiadów.