Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Bolesław Borysiuk, były szef lubelskiej Samoobrony, po przegranych wyborach do Sejmu znalazł zajęcie w telewizji publicznej.
O pracę nie musi się też martwić jego były asystent - od niedawna członek Rady Nadzorczej TVP.
- Dla mnie ta sprawa jest dowodem, że w mediach publicznych nadal dobrze się trzyma stary układ PiS-Samoobrona. Były poseł ma oczywiście prawo szukać pracy, ale w obszarze, na którym się zna. Zapytam prezesa Andrzeja Urbańskiego, jakie były argumenty za zatrudnieniem pana Borysiuka - zapowiedział wczoraj poseł Tadeusz Sławecki (PSL) z Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
- Dla mnie ta sprawa jest dowodem, że w mediach publicznych nadal dobrze się trzyma stary układ PiS-Samoobrona. Były poseł ma oczywiście prawo szukać pracy, ale w obszarze, na którym się zna. Zapytam prezesa Andrzeja Urbańskiego, jakie były argumenty za zatrudnieniem pana Borysiuka - zapowiedział wczoraj poseł Tadeusz Sławecki (PSL) z Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Borysiuk startował w październikowych wyborach do parlamentu, ale przepadł z kretesem razem z Samoobroną.
Na początku grudnia zabrał się za tworzenie Partii Regionów. Jest jednym z jej tymczasowych wiceprezesów. Wcześniej znalazł pracę. Jak informuje miesięcznik "Press”, 15 listopada został specjalistą w TVP.
Borysiuk nie ma doświadczenia w pracy w telewizji.
Jedyną przygodę z mediami przeżył w pierwszej połowie lat 80. Przez półtora roku był zastępca redaktora naczelnego w tygodniku "Rzeczywistość”, który uchodził za organ "betonowej” frakcji w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Co zaważyło, że dostał pracę w TVP? Aneta Wrona, rzecznik telewizji, nie odbierała wczoraj telefonów. Dla "Press” powiedziała: Pan Borysiuk nie jest szefem anteny, lecz pracuje w biurze kadr, szkoleń i spraw socjalnych.
O sprawach telewizji były poseł może się wiele dowiedzieć od swojego syna.
Bo Tomasz Borysiuk z rekomendacji Samoobrony zasiada w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - Nie mam nic wspólnego z pracą ojca. Nie mam zwyczaju dzwonić do prezesa telewizji publicznej w sprawie zatrudnienia kogokolwiek - zarzeka się.
- Syn nie pomógł mi w żaden sposób - twierdzi Bolesław Borysiuk. - Rozmawiałem z prezesem TVP Andrzejem Urbańskim, zainteresował się moją pewną propozycją i zaproponował pracę. W biurze kadr, szkoleń i spraw socjalnych jestem tymczasowo. Mam przygotowanie: w Sejmie zajmowałem się rynkiem pracy. Teraz zbieram materiały, analizuję, przygotowuję wspomniany projekt, rzecz bardzo ważną, a do tej pory nie robioną przez TVP. Szczegółów nie mogę zdradzić, wszystko wyjaśni się za dwa, trzy tygodnie.
Borysiuk junior nie może jednak zaprzeczyć, że zadbał o byłego asystenta poselskiego swojego taty, Piotra Wawrzeńskiego. Wawrzeński został członkiem Rady Nadzorczej TVP. Jego kandydaturę zgłosił... 15 listopada Tomasz Borysiuk.
- Syn nie pomógł mi w żaden sposób - twierdzi Bolesław Borysiuk. - Rozmawiałem z prezesem TVP Andrzejem Urbańskim, zainteresował się moją pewną propozycją i zaproponował pracę. W biurze kadr, szkoleń i spraw socjalnych jestem tymczasowo. Mam przygotowanie: w Sejmie zajmowałem się rynkiem pracy. Teraz zbieram materiały, analizuję, przygotowuję wspomniany projekt, rzecz bardzo ważną, a do tej pory nie robioną przez TVP. Szczegółów nie mogę zdradzić, wszystko wyjaśni się za dwa, trzy tygodnie.
Borysiuk junior nie może jednak zaprzeczyć, że zadbał o byłego asystenta poselskiego swojego taty, Piotra Wawrzeńskiego. Wawrzeński został członkiem Rady Nadzorczej TVP. Jego kandydaturę zgłosił... 15 listopada Tomasz Borysiuk.
