Dziesiątki podtopionych domów i piwnic, zalane ulice i samochody. I strach, że to dopiero początek. W niedzielę przez Lubelszczyznę ma przejść fala powodziowa.
Woda zalała magazyny chemiczne przy ul. Zemborzyckiej i stajnie przy ul. Cieplnej w Lublinie, magazyn tektur w Trojaczkowicach i składnicę pasz w Motyczu, stację Paliw w Stasinie koło Konopnicy, a także kilkadziesiąt domów, m.in. w Zamościu, Tomaszowie Lubelski, Puławach, Poniatowej i Lublinie.
W Kurowie nieomal doszło do zalania miejscowego gimnazjum. Na szczęście w porę zainterweniował dyrektor szkoły. - Z powodu braku kanalizacji burzowej przy drodze głównej, w przydrożnym rowie zbiera się woda, która już wielokrotnie nas zalewała. Tym razem zadziałaliśmy profilaktycznie i wezwaliśmy strażaków do wypompowania wody z rowu - mówi Włodzimierz Żurkowski, dyrektor gimnazjum w Kurowie. Szkoła ocalała.
Ulewy zalały też drogi w kilku miastach regionu. Najbardziej odczuli to mieszkańcy Łęcznej. - Z samego rana musieliśmy zamknąć dużą część ul. Wyszyńskiego, jednej z głównych w mieście - tłumaczy Paweł Bakiera, komendant Straży Miejskiej w Łęcznej.
- To już kolejny raz - napisała do nas w e-mailu Czytelniczka z Łęcznej. - Znowu zalało kilkanaście silników, po czym miasto zamknęło ulicę I tłumaczy się, że wszystko zostało z ich strony zrobione prawidłowo.
- Na razie i tak jest spokojnie - przestrzega Włodzimierz Stańczyk, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. - Z rzek naszego regionu najbardziej wylała Bystrzyca w Sobieszowicach, ale na szczęście woda popłynęła na łąki. Z kolei od czwartku do piątku poziom wody w Wiśle wzrósł zaledwie o 30 cm.
Niestety, ma być gorzej. - Obserwując górskie dopływy Wisły i inne rzeki do niej wpływające, w niedzielę spodziewamy się w naszym regionie fali powodziowej - podkreśla Stańczyk. Złe są także prognozy. Zdaniem synoptyków, padać ma jeszcze przez cały weekend.
- Jesteśmy w pełnej gotowości do działania - podkreśla rzeczniczka straży. - Ale namawiamy też do działania mieszkańców, których domy lub gospodarstwa mogą być narażone na zalanie. Z zagrożonych piwnic profilaktycznie lepiej zabrać cenne przedmioty czy meble. A drzwi czy okna warto zabezpieczyć workami z piaskiem. (PAB)